Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki historyczny

26 listopada 2015 r. w budynku biblioteki w MM gościł autor książki historycznej roku 2014 - Jarosław Wróblewski. Monografia Wróblewskiego - historyka i dziennikarza związanego z Warszawą - jest opowieścią o życiu i działalności Henryka Kończykowskiego o pseudonimie „Halicz”

Cichy bohater

Kończykowski był żołnierzem Harcerskiego Batalionu Zośka, walczył w Powstaniu Warszawskim, a za swoją postawę otrzymał Krzyż Walecznych.

Autor Zośkowca jest człowiekiem skromnym, który wierzy w to, co robi. Jak sam mówi w wywiadzie prowadzonym przez Adama Zawadzkiego, po prostu poznał ciekawego człowieka i pomyślał, że mógłby napisać o nim książkę, zwłaszcza że na rynku brakuje publikacji o warszawskich powstańcach w przeciwieństwie do biografii esesmanów i albumów o Wehrmachcie.

Książka traktuje nie tylko o wojennych i powstańczych losach bohatera, ale również przedstawia historię jego rodziny i życia przed wojną. Jak słusznie zwrócił uwagę A. Zawadzki, książka jest niezwykle multimedialna, pełna zdjęć, afiszy, plakatów, fragmentów dokumentów i wycinków ze starych gazet. Wszystko to po to, by czytelnik wszedł w życie „Halicza”, by łatwiej mu było zrozumieć klimat, w którym żył i motywy, którymi się kierował.

Wróblewski chciał, jak sam mówi, pokazać, jak wychowanie i wpojone ideały wpłynęły na młodych ludzi, których zadaniem było tworzyć Polskę. Podkreśla także nietypową sytuację Kończykowskiego, który pochodził z bogatej, inteligenckiej rodziny, a rodzice oprócz patriotyzmu nauczyli go także szacunku do ciężkiej pracy. To wartości, których brakuje dzisiejszej młodzieży. Może dlatego Zośkowiec został przez nich wytypowany książką historyczną roku... Nie tylko cała droga przez wojnę i Powstanie daje do myślenia. Nie mniejsze wrażenie robi fakt, że po wojnie „Halicz”został aresztowany przez UB i skazany na 15 lat więzienia. Wyszedł po ponad trzech. Za walkę o prawdziwą wolność został odcięty od rodziny i pozbawiony kontaktu z dziećmi. Niebyło dla niego kary śmierci, ale był za to niewidzialny knebel założony na usta wszystkim „wyklętym”. Dla syna bohatera wojna była tematem tabu, a o walce ojca niewiele wiedział. Jarosław Wróblewski był pierwszym, który usłyszał tragiczne i wzruszające opowieści. Apelował zatem do czytelników i słuchaczy przybyłych na spotkanie, by nie zapominać o cichych, szarych bohaterach, których garstka żyje jeszcze wśród nas. Sugerował, by ich nagrywać, spisywać ich wspomnienia, by podnosić świadomość patriotyczną Polaków. W tej chwili jest już przywrócona normalność - mówił Wróblewski. Młodzi ludzie znają historię i nie można tego zaniedbać, trzeba szerzyć wiedzę na ten temat i doczytywać to, czego się nie wie, bo oni - bohaterowie walki o niepodległość - zrobili to dla nas.

Numer: 49 (948) 2015   Autor: Paulina Bratkowska-Auch





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *