SulejówekSulejówek sesyjny

Podjęcie uchwały dotyczącej sprzedaży działki miejskiej przy ul. Piłsudskiego, w pobliżu Biedronki sprowokowało żywą, niezwykle gorącą i długotrwałą dyskusję podczas posiedzenia rady miasta w Sulejówku. Działka ta nie pierwszy raz miała być wystawiona na sprzedaż. Od 2009 r. jest jak dziewica, która chciałaby, ale się boi – żartowała zastępczyni burmistrza Magdalena Łukomska...

Perła rodowa

Kilkukrotnie były robione wyceny tej nieruchomości. Kilka lat temu Sulejówek mógł wziąć za nią nawet 20 mln zł. Jednak w 2012 r. wycena opiewała na kwotę niewiele ponad 10 mln. Część radnych nie jest więc zachwycona podjęciem uchwały o sprzedaży działki bez uprzedniej wyceny. Jeśli bowiem rada podjęłaby tę uchwałę, dalsze działania związane ze sprzedażą scedowane byłyby na burmistrza Arkadiusza Śliwę. A, jak się okazuje, nie wszyscy aż tak burmistrzowi ufają.

Radni, którzy obawiają się sprzedaży działki, mówią, że jest ona jedną z ostatnich pereł Sulejówka. Nie są przeciwni samemu zbyciu nieruchomości, ale chcieliby znać cenę, co podkreślają radni H. Wysocka, Z. Dąbrowski, D. Galiński, T. Małkiewicz, J. Czarnocki i A. Lesiński.

Chcieliby także ustalić, na co pójdą zdobyte pieniądze. Potrzeby są ogromne. Priorytetowa wydaje się rozbudowa przedszkola nr 1 oraz budowa tunelu pod torami lub na ulicy Piłsudskiego, by usprawnić ruch kołowy w mieście. Chodzi też o to, by nie przepuścić łatwo zdobytych pieniędzy. Natomiast Magdalena Łukomska i przewodniczący Daniel Dąbrowski tłumaczyli, że nie ma zysku z leżącej działki. Po jej zasiedleniu miasto zyska dochód z podatku od nieruchomości, a potem i z podatku PIT. Argumentów nie brakowało po obu stronach.

W drugiej części dyskusji wypłynęła sprawa wybudowanej na działce kanalizacji na koszt prywatnego inwestora. Sama kanalizacja podnosi wartość nieruchomości, ale okazuje się, że oficjalnie nie została ona jeszcze przekazana miastu mimo, że od jej budowy minęły trzy lata. To znów sprowokowało stwierdzenie T. Małkiewicza, że działaniom władzy należy się przyglądać.

Zmęczeni dyskusją radni nie potrafili dojść do konsensusu, więc radny Galiński złożył wniosek formalny o skierowanie uchwały do komisji z wnioskiem do burmistrza o wycenę działki. Niewielką większością głosów wniosek nie przeszedł. Ośmiu radnych było przeciw. Pojawiły się komentarze, że to radni z jednego ugrupowania. Stąd nad uchwałą zarządzono głosowanie imienne. Sytuacja potwierdziła się i 7 głosów było przeciw sprzedaży, a 8 za. Burmistrz podziękował za podjęcie uchwały, jednocześnie obiecując, że dalsze decyzje także będzie konsultował z Radą Miasta. Jest nadzieja, że rodowy majątek nie przepadnie, a sprzedaż przyniesie korzyści.

Numer: 49 (948) 2015   Autor: Paulina Bratkowska-Auch





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *