Radni potrafią czasami pokazać władzy żółtą kartkę w najbardziej niespodziewanym momencie. Tak było w Cegłowie, gdzie kwestia podjęcia jednej z uchwał, stała się okazją do zademonstrowania niezależności wobec wójtów Uchmanów. Radni chcieli wójtowi dać do zrozumienia, że nie zawsze zrobią to, czego zechce..
Kartka za wodę
Omawiana uchwała dotyczyła ustanowienia nowych stawek opłat za wodę, czyli kwestii, którą trzeba było przegłosować. Miały one wynosić 2,30 zł/m3 w przypadku indywidualnych gospodarstw domowych oraz 2,64 zł/m3 dla podmiotów gospodarczych. Nastąpił więc wzrost, bo wcześniej było to odpowiednio 2 i 2,34 zł/m3.
Dlaczego teraz mieszkańcy gminy Cegłów mają płacić więcej? Wicewójt Dariusz Uchman wyjaśniał to palącą potrzebą remontów sieci wodociągowej, która coraz częściej zaczyna szwankować. Konieczne jest także wykonanie skomplikowanej operacji przeprowadzenia wody pod torami w Cegłowie, aby wszystkie wsie w gminie miały zapewnione dwa alternatywne kierunki dostaw wody.
Radni niespodziewanie odrzucili ten projekt w głosowaniu w stosunku 7:5. Radny Walas wyjaśniał, że było to wyrażenie dezaprobaty dla organizacji współpracy na linii wójt-radni, nie zaś wobec samej uchwały. Według niego radni mieli zbyt mało czasu na zapoznanie się z nowymi taryfami, a na ambicji zagrał im fakt, iż wójt miał sugerować, że i tak zrobi, co zechce, bez względu na zdanie radnych. – Chcemy rozmawiać, chcemy współdecydować i decydować, ale mamy też prawo kontrolować i czasami pokazać żółtą kartkę – zakończył radny.
Szczególnie wzburzony całą sytuacją był wicewójt Uchman. Zwrócił się on z apelem do radnych, którzy projekt odrzucili, aby teraz ponieśli konsekwencje swoich decyzji. – Proszę, żebyście państwo solidarnie udostępnili telefony komórkowe. Kiedy będą kolejne awarie na sieci, niech mieszkańcy dzwonią do was, bo to wy odpowiadacie za to, że sieć nie będzie remontowana – zarzucał radnym.
Wójt dołożył od siebie kilka zdań w kwestii formalnej. Według niego uchwała była odpowiednio długo dyskutowana, a głosowanie podczas komisji było dla nowych stawek pozytywne. Wobec tego, iż czasu na przyjęcie uchwały było coraz mniej, wójt nazwał zachowanie radnych nieodpowiedzialnym. Mogli oni protestować przy innej okazji, a teraz działają na szkodę gminy.
Główną rolę zagrały więc urażone ambicje. Kwestia wody nie miała tu nic do rzeczy, czemu zresztą radni dali wyraz przyjmując tydzień później odrzuconą uchwałę. Pozostało jednak zadrażnienie, które może powodować, że kiedy wójt Uchman ponownie poczuje się pewnie, po raz kolejny niespodziewanie dostanie żółtą kartkę.
Numer: 45 (944) 2015 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ