Mińsk MazowieckiMilewski wyborczy...

Zwycięstwo Andrzeja Dudy obudziło w Polakach nadzieję na zmiany. Pan prezydent – by zrealizować swój program - potrzebuje solidnego wsparcia w parlamencie. Daniel Milewski startuje w tych wyborach, by dać mieszkańcom naszego powiatu gwarancję, że uda się zrealizować ten dobry plan dla Polski. O rzetelnej pracy rozmawiamy z Danielem Milewskim – kandydatem PiS na posła i przewodniczącym rady powiatu mińskiego

Praca, nie obietnice

Milewski wyborczy... / Praca, nie obietnice

Czy poza propozycjami przygotowanymi przez Beatę Szydło macie gotowe projekty innych ustaw? 

Ja sam przygotowałem już projekt zmian w ustawie o działalności leczniczej. Zgodnie z obecnymi przepisami szpitale zobowiązane są wykonać szereg inwestycji mających na celu dostosowanie pomieszczeń i urządzeń do standardów. Nieprzekraczalny termin przewidziany na ich spełnienie określony jest na 31 grudnia 2016 roku. Problem ten dotyczy szpitali na terenie całego kraju. Według wyliczeń Związku Powiatów Polskich blisko jedna trzecia szpitali powiatowych nie będzie w stanie spełnić wymogów określonych ustawą, a w konsekwencji zmuszonych zostanie od stycznia 2017 roku zaprzestać działalności medycznej. Czyli co zrobił rząd? Kazał samorządom zainwestować w szpitale, dał krótki czas na realizację tych zadać, tylko zapomniano zabezpieczyć ten proces od strony finansowej. To kolejna próba sprywatyzowania szpitali! Tym razem tylnymi drzwiami. Przygotowałem projekt ustawy pozwalającej uratować te szpitale. Tu chodzi o zdrowie milionów Polaków!

Jakie można podać przykłady nieskutecznej polityki obecnego rządu wobec organów unijnych? 

Wraz z prezydentem Andrzejem Dudą spotkałem się niedawno z rolnikami w naszym okręgu. Pan prezydent mówił o potrzebie uczciwego potraktowania tych, których w naszym kraju dotknęła susza. I co się dzieje? Co na to minister rolnictwa? Komisja Europejska przyznała Polsce 28,95 mln euro wsparcia dla rolników, są w tym środki przeznaczone na pomoc suszową. Tym samym polskie rolnictwo dostało zaledwie 7 proc. ze środków pomocowych UE dla krajów, których sektory rolnictwa przeżywają trudności, choć minister od wielu tygodni sugerował, że wywalczy nadzwyczajną pomoc Brukseli dla polskiego rolnictwa dotkniętego suszą. Ani pan Prezydent, ani nasi europosłowie niewiele wskórają, jeśli nie będzie właściwej postawy ze strony rządu.

Rozumiem, ale czy warto pójść w ogóle wybierać? 

Wybory parlamentarne 25 października przesądzą o przyszłości wszystkich Polaków i pozycji Polski w Europie. Rządy Platformy miały dać oddech naszej Ojczyźnie. A co się stało? Nadal stoimy w kolejkach do lekarzy, drożej płacimy za leki, polski przedsiębiorca i rolnik przegrywa z konkurencją zachodnich korporacji i zalewem produktów importowanych. Młodzi Polacy, by żyć godnie, masowo wyjeżdżają z kraju. Władza ta jest słaba wobec silnych i silna wobec swoich obywateli. Podniesiono podatki, wydłużono wiek emerytalny, odebrano prawo rodzicom do decydowania o edukacji wobec własnych dzieci, frankowicze przegrali z bankierami. Zadłużono kraj na dodatkowe 500 mld. złotych. Wychwalane przez rządzących inwestycje drogowe i sportowe są najdroższe w Europie i przyczyniły się do upadku polskich firm budowlanych. Ja nie lubię narzekać, ale teraz muszę, bo chcę pokazać obszary, w których jako poseł będę aktywny. Jestem wychowany w duchu republikańskim i doskonale rozumiem, że państwo musi nam służyć. A dziś ono nie służy obywatelom, zostało zawłaszczone przez grupy interesów związane z władzą. Wynik wyborów prezydenckich jest jasnym sygnałem, że Polacy oczekują naprawy Rzeczypospolitej. Najbliższe wybory są szansą na przywrócenie normalności, na silne,
sprawne, dbające o obywateli Państwo. Nie zmarnujmy tej szansy. Naprawdę warto pójść na te wybory. Proszę o Państwa głos.

Numer: 42 (941) 2015





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *