Powiat mińskiPowiat miński sesyjny

To była trudna sesja dla mińskiego starosty, który właśnie był po pogrzebie swego ojca Stanisława. Zaczął więc Tarczyński sprawozdanie z działalności zarządu od podziękowań za wsparcie w trudnych i ważnych dla jego rodziny chwilach. Radni z opozycji nie mieli jednak skrupułów i tradycyjnie pytali o miński szpital i DPS w Mieni. Mimo nieobecności przewodniczącego rady, Milewskiemu też się dostało za odezwę do 700 pracowników SP ZOZ, którą nazwali polityczną...

Cięgi z mitręgi

Starosta zaczął od korekty budżetu na prawie 3-milionowy kredyt budżetowy i pożyczkę do 400 tys. na przyłączenie do sieci ciepłowniczej obiektów Budowlanki.

A radni pytali... Grzegorz Wyszogrodzki interpelował w sprawie dziur na ul. Mazowieckiej w Targówce. Prosił, by przekazano dyrektorowi dróg, by był tam stały nadzór nad tym odcinkiem, gdyż wykonawca kanalizacji zrobił wcięcie w drodze i ciężko jest tam przejechać, a można nawet urwać koło.

Radny Kikolski miał aż trzy pytania, w tym czy zakończyła się już kontrola w DPS w Mieni, czy listem wyborczym Daniela Milewskiego, który ostatnio wystosował do SP ZOZ zajmowało się biuro rady powiatu i czy faktycznie list przewodniczącego zawiera nieścisłości, nieprawidłowości, przekłamania?

Radny Zdanowicz zadał pytanie na temat wykładu podczas sesji nadzwyczajnej. Kto zaprosił panią Baran na prelekcję i kto ją finansował?

Na pytania odpowiadali starostowie. Radni dowiedzieli się, że w DPS w Mieni nie stwierdzono fałszowania dokumentów, więc nie było podstaw do wystąpienia w sprawie naruszenia finansów publicznych. Na temat listu przewodniczącego do SP ZOZ starosta nie ma wiedzy, bo zarząd się do tego nie odnosił. Nie wie także, kto zaprosił prelegentkę na sesję w szpitalu.

Oponował radny Laskowski prosząc starostę Tarczyńskiego, by odniósł się do raportu NIK. Niestety, starosta odmówił, bo nie ma takich uprawnień... Wtedy Laskowski powiedział, że NIK stwierdził naruszenia finansów publicznych, czemu starosta zaprzecza. Do dyskusji włączył się radny Wyszogrodzki konkretnie przytaczając stwierdzenie z protokołu, że pomimo nieprawidłowości NIK wystawił ocenę pozytywną. Radny Kikolski potwierdził, że jeśli chodzi o naruszenie finansów, NIK nie stwierdził wykroczeń. Natomiast naruszenie kodeksu pracy miało miejsce w pięciu przypadkach, ale była to kwestia niezgodności dat kończących umowy o pracę. Dodał także, że bulwersujące jest, iż widyrektor DPS w Mieni nie zgadza się z raportem NIK . Poza tym decyzje koalicji nazwał działaniem na zamówienie polityczne. Radny nawiązał również do listu Milewskiego, w którym są półprawdy lub nieprawdziwe stwierdzenia.

Wtedy radny Laskowski jasno mu wytłumaczył, że sprawy szpitala nie da się oddzielić
od polityki, co wyraźnie udowadnia minister Mroczek, który robi politykę na szpitalu.

W tym kontekście radny Grzesiak wołał o spokój i zaproponował, by następna sesja odbyła się już po wyborach, czyli 28 października. Zaproponował też, żeby zarząd powiatu zajął stanowisko względem szpitala i żeby wszystkie komisje przedyskutowały sprawę, jaki ten szpital ma być...

I gdy już rzeczywiście zanosiło się na spokój, radny Piasecki złożył wniosek, by nie dać wiary, że w poprzedniej kadencji rządziły barany. Źle się stało, że sesja odbyła się w szpitalu, gdzie coraz lepiej się dzieje... Radny Laskowski odwrotnie, ponieważ można było doświadczyć urągających warunków leczenia. Powiedział także, że nie jest adwokatem Milewskiego, ale chciałby, żeby krytykując kogoś, patrzeć również na swoje podwórko.

Spojrzał radny Wyszogrodzki, ale nawet nazwany złotoustym nie miał do przekazania niczego nowego. No może poza zacną prośbą do Milewskiego o umiar w publicznej dyskusji i dbanie o apolityczność rady.

Numer: 40 (939) 2015   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *