W Stanisławowie lubią teatr. Żeby zaspokoić artystyczne apetyty widowni ciągle muszą przenosić się do większych pomieszczeń. Na poprzednim przedstawieniu sala w Gminnym Ośrodku Kultury pękała w szwach, teraz postanowili zaprosić wszystkich do remizy. Okazało się jednak, że i tam bardzo szybko zabrakło miejsc siedzących. A co było w repertuarze... Alicja w Krainie Czarów na podstawie powieści Lewisa Carrola
Teatr czarów
W niedzielne południe do świata magii i czarów zabrały nas dzieci i młodzież z koła teatralnego działającego przy Gminnym Ośrodku Kultury w Stanisławowie. Sala w remizie bardzo szybko wypełniła się po brzegi. Nie brakowało najmłodszych oraz ich rodziców i dziadków. Wszyscy niecierpliwie czekali na początek. I wreszcie się zaczęło...
Aktorzy po długotrwałych przygotowaniach mogli wreszcie zaprezentować efekt swojej pracy – Alicję w Krainie Czarów. Utwór należący do absolutnej klasyki, który dzięki szerokiej
gamie fantazyjnych postaci jest znakomitą próbą dla młodych aktorów. Przedstawienie było w dużej mierze wierne oryginałowi, dlatego nie mogło zabraknąć w nim tak kultowych postaci, jak Szalony Kapelusznik (w tej roli Weronika Piekut), czy zwariowane królowe (Olga Michalak i Marta Milczarek). Jednak to Alicja grana przez Klaudię Milczarek wzbudziła największy zachwyt. Kreowana przez nią postać miała wszystkie cechy zbuntowanej nastolatki, oczywiście przerysowane, ale na pewno niejedna z obecnych na sali osób mogła w niej odnaleźć coś z siebie.
Gra młodych aktorów zasługuje na uznanie. Na scenie pojawiło się ich kilkunastu, a każdy dołożył od siebie cząstkę tej radości, która udzieliła się widzom. Wszyscy otrzymali na koniec ogromne, w pełni zasłużone brawa. Na zakończenie spektaklu każdy z biorących udział w sztuce otrzymał pamiątkowy dyplom oraz słodki upominek.
Czymże byłby teatr bez dobrej scenografii, reżyserii i nagłośnienia. Jak wiele pracy włożyli w dopięcie wszystkiego na ostatni guzik, wiedzą tylko oni sami. Całe wakacje Kasia i Klaudia wykonywały elementy dekoracji: kwiaty, ptaki, rybki i inne drobniejsze elementy, a Patrycja szyła przepiękne kostiumy, aby zachwycały wzrok widzów. I rzeczywiście zachwycały.
Na koniec nie mogło zabraknąć podziękowań. Nie tylko aktorom, ale też scenarzystom i dźwiękowcom oraz wszystkim, którzy przyczynili się do przygotowań występu. Szczególne wyrazy uznania zebrały najbardziej zaangażowane Anna Słowik, Katarzyna Słowik oraz Patrycja Kowalczyk.
Wiadomo, że kolejna sztuka już jest w przygotowaniu. Przy takim zainteresowaniu będą musieli po raz kolejny pomyśleć o zmianie sali, bo następnym razem może zabraknąć nie tylko miejsc siedzących, ale też wolnego kawałka podłogi. Być może jest to bodziec, aby gmina wyłożyła pieniądze na zorganizowanie sali teatralnej z prawdziwego zdarzenia.
Numer: 40 (939) 2015 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ