Wracamy do naszego przeglądu majątków radnych. Teraz przyszedł czas na Dębe Wielkie, gdzie to nie przewodniczący jest najzamożniejszy pośród radnych. Przed sobą ma jeszcze dwójkę innych, ale ciężko jest mówić tutaj o jakimś wyjątkowym bogactwie. Majątek większości radnych opiera się na nieruchomościach, zaś tylko nieliczni posiadają własne firmy, jednak nie wszyscy na nich zarabiają
W dębskiej kieszeni
Pierwszy na liście Grzegorz Wojda swój status zawdzięcza przede wszystkim domowi wartemu 1,5 mln zł. Sam bowiem jako nauczyciel raczej nie dorobi się kokosów. Marek Sieradzan już tak wysoko nie wycenił swojego domu, chociaż jest mniejszy tylko o 20 m2. Posiada on za to działki z budynkami przemysłowymi o wartości 600 tysięcy złotych. Nie podał natomiast swoich dochodów z prowadzenia firmy zajmującej się sprzedażą samochodów i części. Na pewno podniosłoby to wartość jego majątku.
Przewodniczący rady Mirosław Siwik jest dopiero trzeci, ale niewiele odstaje od dwóch wymienionych. Obok domu wartego 500 tysięcy miał jeszcze papiery wartościowe na sumę około 640 tysięcy. Następna Renata Karpińska jest współwłaścicielką gospodarstwa wycenianego na 800 tysięcy, zaś Krzysztof Rudaś wykazał dom warty 600 tysięcy. Następny Andrzej Wieczorek przoduje wśród przedsiębiorców,bo obok domu głównym komponentem jego majątku w 2014 roku były dochody z prowadzonej firmy, które wyniosły 388 tysięcy. Jest to kwota zdecydowanie wyróżniająca go spośród reszty przedstawicieli społeczeństwa dębskiej gminy.
Tylko trójka radnych nie ma na własność domu, a tylko Bożena Kuszpit obok domu ma też mieszkanie. Leszek Woźnica podzielił się informacją, że posiada gospodarstwo rolne warte 50 tysięcy, natomiast Urszula Pacyga-Glanowska i Bogdan Dziubek nie posiadają żadnych nieruchomości.
Dobre samochody także nie pojawiają się często. Prawie połowa radnych ma auto zbyt tanie, żeby o nim pisać, albo w ogóle go nie posiada. Tylko Marek Sieradzan podał dwa samochody, w końcu działa w tej branży. Są to Mercedes B200 z 2009 roku oraz Opel Zafira z 2005 roku. W sumie oszacowaliśmy ich wartość na 46 tysięcy. Wśród radnych popularne są Fordy, których posiadaczami są Grzegorz Wojda (Fiesta z 2002 r.), Mariusz Kacperkiewicz (Fusion z 2011 r.) oraz Mirosław Siwik (Focus z 2011 r.). Warto wspomnieć też Opla Astrę z 2010 r. Teresy Piotrkowicz.
Dębscy radni jeżeli mają kredyty, to tylko hipoteczne. Taką formę pożyczki spłaca Krzysztof Rudaś, Mariusz Kacperkiewicz, Mariusz Grabarczyk, Marek Sieradzan i Mirosław Garbecki, a tylko Grzegorz Wojda wydatkuje na leasing samochodu.
Jak widać, w Dębem Wielkim nie jest biednie. Radni utrzymują się z nieźle płatnej pracy, a tylko Bogdan Dziubek w 2014 roku był na zasiłku, zaś Leszek Woźnica wykazał straty w swojej działalności gospodarczej. Standardem jest też posiadanie własnego domu. Jednak rzeczywistego bogactwa tutaj nie ma. Może w kolejnej gminie trafią nam się krezusi.
Numer: 39 (938) 2015 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ