O ludowych zwyczajach coraz częściej się zapomina. To wszystko z powodu ciągłego zabiegania, zmiany ludzkiej mentalności i rozwoju cywilizacyjnego, który odciąga nas od tego, co nasze i swojskie. Są jednak jeszcze ludzie i spotkania, które przybliżają nam miniony czas, np. Kolędnicy
Turoń, herody i gwiazda
W sobotę, 12 stycznia scena Centrum Kultury i Sztuki w Siedlcach zamieniła się w wiejską chatę, w której oczekuje się, a potem obchodzi radosne Święta Bożego Narodzenia. Spotkanie zgromadziło 17 zespołów kolędniczych i teatrów obrzędowych z południowego Podlasia i wschodniego Mazowsza. Przybyli widzowie zobaczyli tradycyjne sposoby kolędowania oraz widowiska bożonarodzeniowe.
W tegorocznym programie znalazło się kolędowanie z kozą, turoniem, szopką i gwiazdą. Jest to chyba najbardziej znany, współczesnym obrzęd kolędniczy, z którym – być może – niejednokrotnie mamy okazję się spotkać. Widowisko „Krakowskiego wesela” czy „Herodów” jest już niestety prawie niespotykane, ale można zobaczyć je na takich spotkaniach jak Kolędnicy.
Pierwsze z widowisk nawiązuje do tradycji karnawałowej, niejednokrotnie odgrywano je na kuligach, czołowe role to starosta weselny oraz państwo młodzi, na prawdziwym krakowskim weselu nie powinno też zabraknąć oberka. „Herody” to ludowe przedstawienie oparte na fragmencie Ewangelii dotyczącym rzezi niewiniątek przeprowadzonej na mocy rozkazu złego króla. W widowisku zobaczyć można postaci Heroda, Diabła, Śmierci, Żyda czy Żołnierza. Wiejskie teatry obrzędowe przygotowały również przedstawienia obrazujące wieczerzę wigilijną czy obchody dnia Świętego Szczepana.
Mimo, iż spotkanie trwało kilka godzin, bo od 10.00 do 17.00, to ciągle działo się coś ciekawego. Niezwykłe jest to, że kolędnicy sami przygotowywali swoje prezentacje, które gdzieniegdzie jeszcze spotyka się w okresie bożonarodzeniowym. Scenariusze tych niesamowitych spektakli powstały na podstawie wiedzy samych aktorów, ale także z opowieści i doświadczenia ludzi starszych z ich rodzin czy otoczenia.
Kolędnicy mają już prawie trzydziestoletnią tradycję. Fakt ten jest dowodem na to, że mimo upływu czasu i coraz szybciej pędzącego życia, potrzebujemy powrotu do tego, co nasze, tradycyjne i dobre.
Numer: 3 (798) 2013 Autor: Kamila Jachimczyk
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ