SiennicaSiennica sesyjna

Radni w Siennicy nie mają zaufania do niektórych pomysłów wójta Zielińskiego. Potrafią to też okazać w dotkliwy sposób – zmieniając przedstawione projekty uchwał oraz odrzucając wnioski wójta. Poszło o zmiany w budżecie, czyli uchwały, które w innych gminach zazwyczaj nie budzą wielkich emocji, ale nie w Siennicy. Tam radni starają się na bieżąco współdecydować o samorządowych wydatkach. Teraz nie spodobał im się im punkt o zmianie sposobu ogrzewania szkół

Prztyczek energii

Kiedy księgowa przedstawiła zmiany w budżecie, radni mieli obiekcje odnośnie tylko dwóch punktów. Przedstawił je Stanisław Majszyk. Po pierwsze, nie zgadzał się na wydanie 100 tysięcy na używaną równiarkę, argumentując, że gminy nie stać na kupowanie starego sprzętu. Po drugie zaś, podzielił się obawami związanymi z chęcią wydania 65 tysięcy na projektowanie systemów grzewczych dla szkół w Siennicy, Żakowie i Starogrodzie. Chodzi tutaj o ogrzewanie za pomocą spalania biomasy, który to sposób nie musi być tak opłacalny, jak niektórzy go przedstawiają.

Wielkim orędownikiem takiego rozwiązania jest zastępca wójta Tomasz Gójski. Uważa on, że dla gminy będą to nie tylko oszczędności, ale zastosowane w większej skali może przynieść impuls do rozwoju rolnictwa, ponieważ rolnicy mieliby zbyt na część swoich produktów. Drugim ważnym czynnikiem, o którym mówił tym razem wójt Zieliński jest możliwość pozyskania środków z Unii, czyli także oszczędność.

Radni nie byli już tak pozytywnie nastawieni. Obok radnego Majszyka swoją dezaprobatę głośno wyrażała też Hanna Dąbrowska, która powoływała się na nieprzychylne publikacje naukowe, zaś Marek Soćko podpierał się obejrzanym programem w telewizji. Konkluzja była więc taka, że ten sposób ogrzewania jest nieopłacalny, drogi, a do tego łatwo można zostać oszukanym przez nieuczciwych wykonawców.

I jak tu dojść do porozumienia? Wicewójt Gójski mówił, że trzeba opierać się na publikacjach, ale radny Majszyk dodawał, iż on też sporo przeczytał na ten temat. Dlatego postawił wniosek, aby wspomniane wyżej 165 tysięcy przesunąć do przyszłorocznego budżetu i dokładając dodatkowe pieniądze kupić za to nową równiarkę. Ku niezadowoleniu wójta rada przychyliła się do zdania radnego z Pogorzeli.

Wójt Zieliński spróbował nakłonić radnych, żeby przeznaczyli te pieniądze na coś innego. Zaproponował, aby kupić za 50 tysięcy aparat USG do siennickiej przychodni, a resztę wydać na komputery do gminnych szkół, jednak radni tego pomysłu też nie poparli. W dyskusji odrzucili też propozycję radnych Kota i Jurkowskiego, aby plan nowych systemów grzewczych zastosować chociaż dla jednej ze szkół.

Dalsze rozmowy nie prowadziły do niczego, a powodowały tylko zdenerwowanie. Nie tylko na linii wójt – rada, ale też w gronie samych radnych. Pieniądze wprawdzie wyjęto z bieżących planów, ale to wcale nie oznacza, że na następnej sesji nie pojawi się inny pomysł na ich wykorzystanie. Wszystko może więc zamienić się w grę w podchody między wójtami a radnymi.

Numer: 38 (937) 2015   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *