Dożynki to czas okazywania Bogu wdzięczności za urodzaj, czas dzielenia się chlebem, czas zgody, wiary oraz poczucia wspólnoty. Właśnie tej bliskości oraz tradycji podczas dożynkowego święta w Mieni nie zabrakło. Uroczystości rozpoczęły msze św. w kościołach parafialnych w Cegłowie, a potem wszyscy przeszli w tradycyjnym, barwnym korowodzie na plac przy OSP w Mieni, gdzie dało się szczególnie wyczuć te wyjątkową więź, hojnośći zaangażowanie parafian
Mienia odmienia
Całe rodziny i nawet ci najmłodsi pracowali, by spotkanie wspólnotowe się udało, a i pogoda dopisała. Dożynki co roku integrują okoliczne społeczności i pogłębiają radość z plonów. Podczas poświęcenia wieńców za dary tej ziemi dziękowali księża Grzegorz Dróżdż oraz Dariusz Cempara.
Starostowie tegorocznych dożynek – Elżbieta Wąsowska oraz Maciej Kuć przekazali na ręce wójta Uchmana dożynkowy chleb, życząc, by doceniając pracę rolnika dzielił go sprawiedliwe. Wójt zaś wspólnie z gospodarzami Mieni – sołtysem Emilią Wąsowską, przewodniczącą KGW Zofią Saganowską oraz prezesem OSP Przemysławem Dębowskim dziękował rolnikom za trud oraz pracę i życzył deszczu dla spragnionej ziemi. Przybliżył też starania, które gmina podejmuje, by lokalne ziemie się rozwijały i były piękne. A jak bardzo urzekają, pokazał konkurs na zagrodę wiejską i piękny ogród. Laureatami pierwszego konkursu zostali w kolejności Jadwiga i Stanisław Borowy ze Skwarnego, Bogusława Branicka z Piaseczna, Anna Grubek ze Skupia, a wyróżnienie otrzymała Agnieszka Miszczak z Mieni. Najpiękniejszymi ogrodami mogą się poszczycić Marzena i Marek Braniccy z Piaseczna, Alina i Zbigniew Sikorscy z Cegłowa, Tadeusz Zychowicz z Mieni oraz wyróżnieni Elżbieta i Jacek Wąsowscy z Cegłowa. Pełni talentów okoliczni mieszkańcy mogą się także pochwalić znaną na Mazowszu sójką Anny Kotuniak, wybornym serem Honorki Cieślak czy wymyślną biżuterią Cecylii Kuć. Nic dziwnego, że konferansjerzy Anna Cegiełka oraz Tadeusz Lempkowski co i rusz zachwalali te wytwory ludzkiej twórczości oraz zachęcali do gorących braw.
Po nich wokalistki zespołu Zorza śpiewały Róbmy swoje, a Podciernianki rozkołysały wiązanką melodii i rozweselały pikantnymi dowcipami. Cygańską pieśnią i gorącym rytmem prawdziwie jednak rozochocił gości w zabawie zespół muzyczny Oaza z Domu Pomocy Społecznej Jedlina. Skoczne, żywiołowe melodie zachęcały do tańca ale i trudno się dziwić. Skoczne dźwięki na trąbce z butelki tworzył Zbyszek Wiciak, taneczne kroki z emocją eksponował Tadeusz Złotkowski, a w rytm muzyki Janusza Komudy śpiewali radośnie Sylwester Michta, Zbyszek Kwiatkowski i Jarosław Latek. Taką radością nie sposób się nie zarazić, a i trąbki pozazdrościłby Tomasz Stańko, gratulował podopiecznym DPS Mirosław Kowalczyk, który piosenką i żartem przybliżył warszawski i lwowski kabaretowy repertuar. Chwilami mniej wesoło, bo o rządzie, śpiewały gospodynie ze Skupia, ale potem zachęcały do wspólnej zabawy. Gospodynie z Posiadał, wspólnie z Karolinką Kłos oraz Beatą Wójcik skorzystały z zaproszenia, wyśpiewały starym ludowym obyczajem pochwalne pieśni o pracy rolnika, splecionych w warkocze kłosach i dziękowały za wszystko, czym obdarza dobry ojciec z nieba. Jednocześnie wspominały stare dobre czasy, a żartobliwym wierszem Haliny Walas oswajały starość, która nadchodzi. Zaprezentowane wieńce, których wykonanie wymagało wiele czasu i zdolności, udowodniły jednak, że ze starością także sobie poradzili. Większość z tych przyrodniczych dzieł urzekała swoim pięknem i artyzmem.
Niektóre nawiązywały do Ewangelii, inne zaś do polskiego historycznego dziedzictwa. Wieńce z Podciernia, Rudnika, Cegłowa, Podskwarnego, Pełczanki, Piaseczna, Woli Stanisławowskiej oraz Mieni wyróżniono po 200 zł, trzecie miejsce i 300 zł powędrowało do Skupia, drugie i 400 zł do Kiczek, a z pierwszej lokaty i 500 zł ucieszyły się Posiadały. Piosenki o chlebie, muzyczne brzmienia kapel Stanisława Ptasińskiego, Dorosza, Zawołanego Składu Weselnego czy zespołów Reflex i Skandal zapraszały do dożynkowej zabawy. Wszyscy parafianie i goście zostali ugoszczeni po staropolsku, czyli czym chata bogata.
Numer: 37 (936) 2015 Autor: Teresa Romaszuk
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ