Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki charytatywny

Muzycznie, sportowo i charytatywnie było w niedzielę przed pałacem Dernałowiczów w Mińsku. Wszystko to za sprawą pikniku, którego celem było zebranie pieniędzy na leczenie małego Filipa. Dobrych serc nie zabrakło, a atrakcje przygotowane przez organizatorów sprawiały, że dobra  zabawa szła w parze z tak bardzo potrzebną pomocą

Loteria serc

Pieniądze potrzebne są, aby przeprowadzić bardzo kosztowne badania Filipa – mówi jedna z organizatorek z Przedszkola Miejskiego nr 4 w Mińsku. W czerwcu rozegrano też bieg charytatywny, aby pomóc chłopcu. Udało się wtedy zebrać więcej niż było potrzeba, ale okazuje się, że ciągle konieczne są dalsze badania, ponieważ żaden z lekarzy na razie nie potrafił właściwie zdiagnozować choroby. Mama Filipa ma nadzieję, że w końcu się to uda. Na razie więc zbierają fundusze i starają się nagłośnić całą sprawę w nadziei, że znajdzie się ktoś, kto będzie potrafił powiedzieć coś więcej o chorobie chłopca. Organizatorzy cieszą się z szerokiego wsparcia, jakie otrzymują na każdym kroku. To dzięki tej pomocy byli w stanie wprowadzić w życie pomysł pikniku. Drugim celem tej imprezy było promowanie sportu i aktywnego wypoczynku, dlatego na placu przed MDK każdy, kto miał na to ochotę, mógł zażyć solidnej dawki ruchu. Zainteresowanie najmłodszych wzbudzały zajęcia i pokazy przygotowane przez Akademie Parkour. Okazało sie, że nawet prosty przewrót w przód może nastręczyć nie lada problemów. Na tym jednak warsztaty się nie kończyły, bo na chętnych czekała trampolina i skok przez skrzynię. Trenerzy imali się trudniejszych pokazów, takich jak pokonywanie wysokich ścian czy kilku przeszkód na raz. Mniej ryzykowne, ale na pewno nie mniej zajmujące były zajęcia fitness. Przygotował je zespół z Fit Lady, a w programie były m.in. pokazy hula-hop oraz TMT czyli bardzo ostrego treningu. Była też zumba, latino solo i balet. Nie tylko dzieci dawały się porywać żywiołowym rytmom, bo także ich rodzicom nogi rwały się do podskoków. Coś dla siebie mieli także ci, którzy lubią bardziej statyczne sporty. Na placu można było bowiem rozegrać partię minigolfa. Trafienie do celu między poruszającymi się ramionami wiatraka albo przez odrzwia wieży nie było wcale takie łatwe, wielu jednak próbowało. Do zabawy zachęcała też karuzela oraz dmuchana zjeżdżalnia. Na ciekawych czekały też służbowe wozy strażaków i policjantów. Przed zakończeniem rozegrano jeszcze bieg sztafetowy, który przy upalnej pogodzie był prawdziwym wyzwaniem. Nie mogło zabraknąć także loterii, którą prowadziły panie z przedszkolnej Czwórki. Każdy los wygrywał, a o rodzaju nagrody decydowało zakręcenie kołem fortuny. Wielu odchodziło więc ze słodyczami, książkami i zabawkami, inni znowu z karnetami na siłownię czy spływ kajakowy. Małego Filipa postanowili też wesprzeć Magda i Damian Beredowie, którzy dali koncert na scenie pałacowego amfiteatru. Do wspólnego śpiewania zachęcali nie tylko najmłodszych, a dodajmy, że te namowy nie pozostały bez odzewu. Był to więc dzień pełen wrażeń, a humory poprawiał dodatkowo fakt, że wszystko to w bardzo szczytnym celu.

Numer: 33 (932) 2015   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *