Powiat mińskiLoteria fiskusa

Z początkiem wakacji fiskus rozpoczął letnią akcję sprawdzania paragonów. By jednak sprawdzić, należy go wziąć od sprzedawcy, lekarza czy kelnera. Teraz trzeba je również gromadzić, by wziąć udział w loterii ministerstwa finansów. Akcja od sprawdzania do wygrania będzie trwała cały rok, a co miesiąc będzie do wygrania samochód rodzinny i sporo elektroniki. Wszystko po to, by jak najbardziej ograniczyć szarą strefę i pozyskać dodatkowe środki budżetowe

Miliony za paragony

Loteria fiskusa / Miliony za paragony

Prowadzona cyklicznie od kilku lat akcja brania paragonów odwołuje się do takich wartości jak uczciwość i współodpowiedzialność za państwo. Obecna kampania ma celu zwrócenie uwagi na fakt, że nie każdy wydawany paragon jest fiskalnym potwierdzeniem zrealizowanej operacji. Problem paragonów niefiskalnych dotyka w szczególności branży gastronomicznej, a oszuści unikający płacenia podatków przyczyniają się do rozwoju szarej strefy. Pisaliśmy o tym przed dwoma tygodniami, a rzecznik prasowy mińskiego fiskusa dokładnie wyjaśniał, że sprawdzanie paragonów służy przede wszystkim nam, klientom. Jesienią rusza hit, czyli loteria paragonowa,
która zakłada losowanie atrakcyjnych nagród wśród prawidłowo wystawionych przez sprzedawców. Akcja paragonowa stanowi więc naturalne preludium do loterii, a nagrody są formą podziękowania konsumentom i przedsiębiorcom za ich codzienny pozytywny wkład w rozwój kraju oraz promocję idei uczciwej konkurencji. Gramy o laptopy, tablety, a nawet samochody od 1 października. To dopiero za półtora miesiąca, ale warto wiedzieć już teraz, że pomysł spodobał się nie tylko kupującym, ale i przedsiębiorcom. Mówią, że nie mogą konkurować z kimś, kto nie wystawia paragonów i zatrudnia ludzi na czarno? Uczciwy staje się wtedy dwa razy droższy. Mało tego - skoro jedni nie płacą podatków, to wszyscy pozostali muszą zapłacić odpowiednio więcej, bo bilans musi się zgadzać. Zdaniem Marcina Piątkowskiego, ekonomisty Banku Światowego, taka loteria może uświadomić wielu z nas, jak funkcjonuje państwo. Szczególnie tej części Polaków, która nie zdaje sobie sprawy, że jak wysyła dzieci do przedszkola, szkoły czy na studia, to wszyscy je finansujemy. Nie możemy tanim państwem być bogaci. Musimy płacić uczciwie podatki. W wielu miejscach w Polsce nikt się nie zastanawia, że powinien dostać paragon za każdą usługę i każdy towar. Zasady loterii będą proste. Aby wziąć w niej udział, trzeba mieć ukończone 18 lat i zbierać paragony na kwotę powyżej 10 zł i zarejestrować je na stronie internetowej MF. Pierwsze losowanie nagród ma się odbyć w połowie listopada. Nagrody dostaną nie tylko osoby, które paragony zarejestrują, ale także przedsiębiorcy, u których ten szczęśliwy paragon został wydany. Taki przedsiębiorca będzie też mógł dostać od ministerstwa tablet. Są już krytycy tej fiskalnej marchewki. Mówią że loteria miała być instrumentem walki z szarą strefą, która w Polsce wynosi nawet 30 proc. a pomysł ministerstwa można ocenić jako poddanie się. Skutecznym rozwiązaniem jest obniżenie progu płatności gotówkowych. Mamy w tej chwili ten próg najwyższy w Europie, to jest ok. 60 tysięcy złotych, czyli równowartość 15 tys. euro. Pomysł obniżenia limitu transakcji gotówkowych między firmami do 3 a nawet tysiąca euro już się pojawił, ale nie zyskał on aprobaty resortu gospodarki i samych przedsiębiorców, którzy nie chcą aż takiego uzależnienia od banków. Zmniejszenie limitu może mieć też inne pozytywne skutki, ale szara strefa pozostanie. Lewiatan prześwietlił małe i średnie firmy. Z badania na grupie 1500 firm wynika, że około 30 proc. przedsiębiorców ukrywa dochody i mniej więcej tyle samo zatrudnia pracowników w szarej strefie. Dlaczego to robią? Na pierwszym miejscu przedsiębiorcy wymieniają za wysokie ich zdaniem pozapłacowe koszty pracy, na drugim - chęć zysku, a na trzecim - wysokie podatki. I niemal wszystko jasne, co każe wątpić w sukces
loterii fiskusa. Polacy to nie Portugalczycy i nie dadzątak szybko pójść na lep nagród. A ci,  którzy uczciwie płacili, nadal będą wdzięczni państwu, że nie wtrąca się do ich interesu. A na podatki jakoś zarobią. Jak nie oszczędnościami, to własną pracą po 16 godzin na dobę... bo nawet uczciwie, ale interes musi się kręcić...

Numer: 33 (932) 2015   Autor: Janko Fridayski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *