Zaczęli już w piątek w dogasającym Mjuzik Pubie. Tam Adam Zawadzki zaprosił garstkę fanów metalu, pieśni patriotycznych i filantropii. W sobotę, już przy pomniku Szarych Szeregów zjawiło się więcej mieszkańców miasta, żeby uczcić bohaterów. Niektórzy przyjechali rowerami, bo czekała na nich II Mińska Mazowieckiego Rowerowa Masa Powstańcza, a później czołgi, barykady i doznania ekranowe. Wszystko nieoficjalnie...
Szańce na metalu
To było dziwne spotkanie i do tego spóźnione. Przygnębiał także mroczny lokal ze swymi schodami wywołującymi klaustrofobię. Na scenie też ciemno, bo widocznie dane w tym czasie były tylko głosy. Ten Adama Zawadzkiego namawiający do pomocy Gabrysi, metalowych Trzech Sióstr i aksamitnego Tadka Polkowskiego aż z Krakowa, który wyśpiewał własnymi i obcymi słowami o potrzebach bycia sobą w każdej sytuacji.
A już w sobotę, tuż po ogłuszającym wyciu syren pod pomnikiem harcerzy AK uhonorowano przede wszystkim powstańców. Rocznicowe obchody poprowadził Adam Zawadzki. Wspólnej modlitwie przewodniczył proboszcz parafii Narodzenia NMP ks. Jerzy Mackiewicz. Przypomniał też pokolenie, które wychowane w wolnej Polsce, potrafiło wziąć na siebie obowiązek walki za Ojczyznę.
Kwiaty w imieniu organizatorów, czyli Muzeum Powstania Warszawskiego, starosty mińskiego Antoniego Tarczyńskiego oraz Społecznego Komitetu Dziękujemy za Wolność, złożył Robert Ślusarczyk. Przedstawiciele innych władz oraz organizacji niestety kwiatów już nie składali, wyręczyli ich jednak sami mińszczanie, którzy pokazali, że pamięć o powstaniu jest dla nich ważna, dlatego przy pomniku zapłonęło wiele zniczy. Na koniec w towarzystwie organizatorów, kombatantów, przedstawicieli Towarzystwa Pamięci 7. Pułku Ułanów Lubelskich, Grupy Rekonstrukcji Historycznej Mazowsze i harcerzy zrobili sobie wspólne zdjęcie, które będzie symbolem zaangażowania mińszczan w kultywowanie tradycji i pamięci o bohaterach.
Mobilnym punktem rocznicowych obchodów był przejazd rowerami przez miasto. Z przedstawicielami grup rekonstrukcyjnych na czele mińszczanie zaczęli swój rajd na ulicy ogrodowej, aby robiąc koło dojechać do placu przed Miejską Biblioteką Publiczną, gdzie czekały dalsze atrakcje. Jedną z nich był otwarty games room, czyli przygotowane przez Mińską Gildię Fantastyki stoliki, przy których można było zagrać w tematyczne gry planszowe. Dotyczyły one nie tylko lat wojennych. Okazuje się bowiem, że powstaje coraz więcej planszówek, które zapewniają ni tylko rozrywkę, ale też dawkę wiedzy historycznej.
Przechodniów przyciągała też powstańcza diorama Na barykadzie. Wielu chciało uwiecznić aparatem swój pobyt na barykadzie, do czego byli zresztą zachęcani przez organizatorów. Każdy, kto chciał dostawał też pamiątki w postaci balonów czy ulotek. Nie zabrakło też konkursów z cennymi nagrodami.
W ciągu dnia na zamontowanym telebimie wyświetlano urywki z powstańczej Warszawy. Na wieczór zaś przygotowano projekcje filmów Fajna ferajna oraz Radosław. Reżyser drugiego z wymienionych spotkał się też mińszczanami. Nie mogło też zabraknąć akcentów muzycznych, których kulminacją był koncert Zapomniane piosenki, w budynku biblioteki czekała zaś wystawa fotografii z powstania.
Sobotnie obchody przeciągnęły się do wieczora, a przy sprzyjającej pogodzie jawiły się jako bardzo udane. A co także ważne, atrakcyjne dla mińszczan, którzy o historii i jej bohaterach chcą pamiętać.
Jesteśmy wdzięczni, że nasze propozycje związane z obchodami 71. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego spotkały się z zainteresowaniem kilkuset mińszczan. Cieszymy się, że wśród nich byli również najmłodsi, bo to oni staną się spadkobiercami tradycji bohaterów. Dziękuję wszystkim naszym mecenasom, partnerom, patronom medialnym i wolontariuszom. Szkoda, że mimo naszych zaproszeń, na uroczystościach zabrakło władz samorządowych naszego miasta – podsumował obchody Adam Zawadzki z komitetu Dziękujemy za Wolność.
Numer: 32 (931) 2015 Autor: (jaz, łk)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ