Ligi piłkarskie 2014/15
Dotarliśmy już do końca piłkarskich rozgrywek w sezonie 2014/15. W siedleckiej klasie A emocje towarzyszyły nam do końca, ponieważ na pierwszych trzech miejscach mogło dojść do zmian. W okręgówce drużyny z naszego powiatu szans na awans już nie miały, ale każda chciała skończyć w jak najlepszym stylu. Jednak nie wszystkim się to udało...
Finałowe rozdanie
Ciekawie zapowiadała sie korespondencyjna rywalizacja w A klasie. Płomień miał podjąć u siebie Zorzę Sterdyń, czyli ostatnią ekipę tabeli, natomiast druga drużyna Mazovii szykowała się do wyjazdowego meczu z Grodziskiem Krzymosze. Ewentualna strata punktów przez mińszczan premiowała Płomień w przypadku jego zwycięstwa. Zanim doszło do meczów obie ekipy wymieniły gratulacyjną korespondencję. Do Dębego Wielkiego dotarła też informacja, że Zorza rezygnuje i poddaje mecz. Należało więc dopisać sobie trzy punkty i czekać na niedzielny mecz głównego ligowego rywala. Ten jednak nie miał żadnych problemów w Krzymoszach. Mazovia II grała pewną piłkę i odniosła zwycięstwo 5:1. Trzy razy na listę strzelców wpisał się Jakub Popławski, a po jednym trafieniu zaliczyli Robert Przyborowski i Łukasz Gagaska. Sytuacja się więc wyklarowała - pierwsza Mazovia, drugi Płomień.
Dzień wcześniej skończyła się rywalizacja o trzecią pozycję w tabeli. Trzecia Tęcza podejmowała w Stanisławowie czwarty LKS Ostrówek. Gra o awans musiała zaowocować zaciętym meczem i właśnie takie widowisko mogli oglądać kibice. W pierwszej połowie dominowała Tęcza, stwarzając sobie kilka dogodnych sytuacji, ale wykorzystując tylko jedną, w której podanie Jakuba Gańki wykorzystał Piotr Ryżko. Obraz meczu odmienił się diametralnie w drugiej części. Teraz to goście ciągle atakowali. Udało im się w końcu wyrównać po bramce samobójczej. Jednak pomimo dalszych starań graczy z Ostrówka wynik nie uległ już zmianie. Gwizdek końcowy oznaczał więc wybuch euforii kibiców i piłkarzy Tęczy. Awans do okręgówki mają zapewniony.
A co we wspomnianej okręgówce? Imponującą końcówką może pochwalić się Victoria Kałuszyn, która w rundzie jesiennej była w głębokim kryzysie. Teraz nie było już po nim śladu i kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa. Ostatnim rywalem na ich drodze był Fenix Siennica, który poprzednio wygrał z zespołem z Kałuszyna. Przyszedł więc czas na rewanż. Widowisko meczowe było znakomite, bo już w 10 minucie padła pierwsza bramka. Victorię na prowadzenie wyprowadził Sebastian Wereszczak. Jednak kilka minut później Fenix odpowiedział trafieniem Michała Maciejewskiego. Zacięta walka trwała do końca pierwszej połowy. Druga część zapowiadała powtórkę, bo w 50 minucie ponownie trafił Wereszczak, a za chwilę odpowiedział Konrad Pawlak. Było więc 2:2, ale wtedy Michał Gawin z Fenixa otrzymał czerwoną kartkę. Gracze gospodarzy musieli wykorzystać szansę i dołożyli jeszcze dwa gole – Łukasza Gągola i Aleksandra Hrynevicha. Victoria nie mogła sobie wymarzyć lepszego rewanżu.
Numer: 26 (925) 2015 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ