Szkoła podstawowa w Jakubowie już po raz czwarty zaprosiła wszystkich chętnych do wzięcia udziału w festynie rodzinnym. Rodzinnym, bo organizowanym z okazji dni - matki, ojca i dziecka. Czerwcowa niedziela jest doskonałym terminem do takiej zabawy. W tym roku wspaniale dopisała pogoda, nie zabrakło także gości, których zachęciła moc atrakcji przygotowanych przez dzieci i ich rodziców
Smaki wojaży
W tym roku, przed zbliżającymi się wakacjami postanowiliśmy zabrać rodziców i nasze dzieci w podróż dookoła świata – mówiła dyrektor Maria Pruszyńska. Przygotowano więc kolorowe stoiska przyporządkowane do różnych państw, przy których można było spróbować
smacznych potraw ze wszystkich zakątków świata, a także obejrzeć przygotowane przez dzieci i rodziców atrakcje.
Z Polski wyruszyliśmy na słoneczne Hawaje, gdzie zabrały nas maluchy z przedszkola, następnym kierunkiem była Francja z klasą 0c, potem Rosja z IIIa, Szkocja z IVa, Hiszpania z 0b, Belgia z IIIb, Gracja z IVb, Włochy z 0a, Stany Zjednoczone z klasą II, gdzie jedną z atrakcji był motocykl, dalej był Meksyk z klasą V, Argentyna z Ic, Indie z Ib, Anglia z VI - przyozdobiona klasyczną budką telefoniczną, do Polski wróciliśmy z uczniami z Ia.
Było, co oglądać i czego próbować. – Wszyscy spisali się jak zwykle fantastycznie. Niektóre potrawy przygotowywane były nawet wcześniej, aby je sprawdzić i okazało się, że np. zupa meksykańska zupełnie się nie nadaje – zdradzała sekrety dyrektor Pruszyńska. Efekty włożonej pracy były jednak dobrze widoczne nie tylko w potrawach, ale też strojach, które często specjalnie na tę okazje zostały uszyte przez rodziców, dekoracjach oraz występach artystycznych. Dodatkowo dopisała pogoda, więc czwarty festyn w SP w Jakubowie nie mógł się nie udać.
Tematyczne występy sceniczne uczniów podstawówki były przeplatane popisami wokalnymi i tanecznymi gimnazjalistów z zespołu Kłopoty Doroty. Swoje zdolności taneczne zaprezentowały też cheerleaderki, a kolejną porcję muzyki zaserwowała grupa prowadzona przez Janusza Sadocha z Mińska Mazowieckiego oraz zespół Wiolinki pod opieką Doroty Czerwińskiej. Pokaz innego rodzaju przygotowali uczniowie, którzy uczęszczają po lekcjach na zajęcia sztuk walki prowadzone przez klub Grappler. Trochę zdrowego ruchu zapewniła też wspólna zumba – na i pod sceną. Na koniec do zabawy zachęcała Pani Owieczka z Klubu Czerwonego Noska, który do Jakubowa przyjechał z Siedlec. Całości towarzyszyły karuzele, szachy plenerowe czy wóz strażacki z Łazisk.
Było więc w czym wybierać. Okazuje się bowiem, że, aby poznać kawałek świata wcale nie trzeba nigdzie wyjeżdżać, nie trzeba też przeszukiwać internetu czy książek, można po prostu wpaść do Jakubowa.
Numer: 25 (924) 2015 Autor: Łukasz Kuć
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ