DRODZY CZYTELNICY

Jak szybko spacyfikować oponenta? Dać mu kawałek władzy, trochę praw lub garść mało znaczących obietnic i czekać aż połknie przynętę. Przy okazji unurzać go w błotku, sprowokować do niemoralności i gada mamy w terrarium. Tam wygodnie, ciepło, więc nie będzie bruździł. Jeśli jednak miałby ochotę na trochę ekstrawagancji, to trzeba mu zafundować kagańczyk i wypuścić, ale koniecznie z chipem lojalności.
Miński burmistrz opanował już tę strategię, ale stosuje ją wybiórczo, łapiąc na lepy pazernych i głupich...

Lepy klepy

DRODZY CZYTELNICY / Lepy klepy

Społeczny Komitet Dziękujemy za Wolność z ogromnym zainteresowaniem przyjął najnowsze pomysły asygnowane przez burmistrza Marcina Jakubowskiego i radnych Platformy Obywatelskiej. Cieszymy się, że dopiero po 8 latach od złożenia przez prezesa IPN Janusza Kurtykę pisma do Rady Miasta w sprawie dekomunizacji nazw ul. Armii Ludowej, Gwardii Ludowej, Zygmunta Berlinga, Stanisława Popławskiego, Adama Rapackiego w Mińsku Mazowieckim, rozsyłane są ankiety sprawdzające opinię mieszkańców – napisał na forum Adam Zawadzki, wysyłając kopie do adresata.
Nie pozbył się ironii, bo w tym zachwycie są przypomnienia torpedowania działań edukacyjnych jakie wolnościowcy prowadzą od prawie trzech lat na terenie miasta. Liczą również na to, że skoro jest aż tak dobra wola na dekomunizację nazw ze strony władz sprawujących rządy w Mińsku, to spotka się również z akceptacją i odpowiednią uchwałą, obywatelski projekt skweru im. Bohaterów Podziemia Antykomunistycznego 1944-1963. Skwer powinien się znaleźć na ul. Warszawskiej - miejscu byłego pomnika przyjaźni polsko-radzieckiej. Niestety takiej dobrej woli i chęci współpracy w tej sprawie, ze strony władz samorządowych nie zanotowaliśmy. Wręcz spotkał się on z odmową.
Chcą też nie małego ronda, a ulicy w centrum miasta imienia rotm. Pileckiego. On jako bohater walki z dwoma totalitaryzmami zasługuje na godne miejsce w pamięci mińszczan. Dlatego odpowiednim pomysłem jest zmiana nazwy ul. Armii Ludowej na rotmistrza Pileckiego.
Chcą współpracy i uczczenia pamięci wszystkich ofiar sowieckich represji. Warto zrobić to jednak godnie, niż markować takie działania, czy wykorzystywać je do bieżącej gry politycznej. Dlatego mówią TAK dekomunizacji miasta.

Przejęty ideą Jakubowski ogłosił konsultacje z propozycjami ulicznych zmian. Nie tylko zmiany Armii Ludowej na Pileckiego, ale też Gwardii Ludowej, Beringa, Popławskiego i Rapackiego. Bada też szanse uliczne Skrzyneckich, Rudzińskiego, Paruzela i Rodkiewicza. Twierdzi, że wyniki konsultacji pomogą mu podjąć decyzję, w jaki sposób opiniować przyszłe inicjatywy dotyczące zmian nazw tych ulic.
Komentarzy nie jest wiele, bo ok. 50, ale wszystkie ważą, choć z argumentacją dyskutanci mają kłopoty. Poza anonimami, którzy grożą, że jak zafundują koszmar zmiany ulicy to odpłacą im w wyborach, a Mińsk nie wydaje się im komunistyczny...
Tymczasem zwolennicy zmian opiniują dobitnie, że ulice i pomniki gloryfikujące zbrodniczy system istniejące wciąż w III RP to hańba...
Po co więc władzy te konsultacje? To stara zasady robienia z igły wideł, czyli nadmuchiwania oczywistości, by w razie wpadki mieć alibi. Zwykły, uczciwy człowiek o nim nie myśli, bo nie zamierza czynić zła. Co innego podszyta strachem władza. Ona musi się tak zabezpieczyć, by nawet jej klakierzy nie oderwali się od lepów kłamstwa...

Śliczne uliczne...
Skoro o ulicach, to nie sposób pominąć ostatnio wymalowanego na ścianie budynku Społem, czyli popularnej za PRLu stodoły murala z podobizną i napisem rotmistrza Pileckiego. Rozmawiamy przed nim z Adamem Zawadzkkim, który opowiada również o wspomnianych wyżej inicjatywach ulicznych, które stają się solą w oczach obecnej władzy...

Numer: 19 (918) 2015   Autor: Wasz Redaktor






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *