Wzięli i opisali

Ponad 22 tysiące pracowników oświaty przeszło w ubiegłą sobotę ulicami Warszawy w proteście ZNP. Do manifestacji przyłączyło się także ponad 100 nauczycieli i pracowników z terenu mińskiego powiatu, by wspólnie z uczestnikami Marszu Gwiaździstego zaprotestować przeciwko degradacji ich zawodu, do którego przyczynia się obecny rząd

Miny ministry

Udało się zmobilizować środowisko do wyjścia na ulicę i okazało się, że obecna minister ma w tym zakresie talent większy od ministra Giertycha. W tłumie, obok hasła przewodniego JOANNA ROBI NAS W BALONA, pojawia się równie znaczące - MINISTER DO WYMIANY. Domagali się dialogu, zwiększenia nakładów na edukację, zaprzestania łamania prawa przez samorządy i 10-procentowych podwyżek dla nauczycieli od stycznia 2016 r.
Minister, która wyszła do manifestujących przekonywała, że bez zmiany systemu edukacji nie ma sensu dokładanie kolejnych pieniędzy. Zaproponowała, by nauczyciele sami we własnych kieszeniach poszukali pieniędzy na podwyżki.
Flagi związkowe, skrzydła husarskie, trąbki i gwizdy dały temu wyraz. Nie zabrakło też szopki. Młode nauczycielki występowały w maskach z twarzą minister Kluzik-Rostkowskiej.
Bardzo dbam o wizerunek, więc niestraszny mi frasunek o ustawy. O przepisy niech się martwią
wyrobnicy - przechwalały się w rytm Samochwały, że i sam Brzechwa nie powstydziłby się takiej ironii.
Tuż pod MEN-em prześmiewczo ukazywali nadmuchany do granic absurdu balon propagandy oraz śmietnik i chaos w upartyjnionej, krótkofalowej i pozbawionej spójności oświacie. W takim bałaganie na nauczycieli spogląda się z coraz większą pogardą. Twierdząc, że jest to banda leni, poddaje się ich (na równi z uczniami) odmóżdżeniu, tresurze i nakazuje wypełnianie stosów dokumentów. Sztucznie też, poprzez niepotrzebne nikomu i nieodpłatne kółka wydłuża się im czas pracy, by mogli popilnować uczniów do powrotu rodziców z pracy. A faktyczny czas pracy polskiego nauczyciela to 45- 46. godzin tygodniowo, przy 18 godzinach tablicowych. Nauczyciele powiatu wspólnie z prezesem ZNP Stanisławem Mejszutowiczem oraz wiceprezesem okręgu mazowieckiego - Romanem Jaguścikiem dali wyraz swej determinacji i walczyli o usensownienie szkoły.
Zabrakło rzeszy posłusznych... zostali w domu. Po co się męczyć, skoro wywalczone ustalenia obejmą wszystkich. A co by na to powiedziały... pryncypały.

Numer: 17 (916) 2015   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *