Powiat mińskiPowiat miński aktorsko-kabaretowy

Piosenka jest dobra na wszystko? O, tak, ważne tylko, by miała dobry tekst i melodię, była odpowiednio dobrana i oryginalnie wykonana. Tak od 9 lat starają się pokazywać walory piosenki aktorskiej i kabaretowej organizatorzy konkursu w mińskim GM-3 przy ul. Siennickiej, gromadząc na szkolnej scenie prawie setkę wykonawców. W tym roku nie brakowało talentów, ale kto je słyszał i oglądał prócz jury, uczestników i naszej kamery...

Teatrum bez-wstydu

Zaczęli od przeniesienia widzów w świat kreacji aktorskiej, a szczególnie kabaretowej, którą nazwali sztuką niespodzianki, bo – jak twierdzą znawcy - każde wykonanie tego samego utworu, może zaskoczyć, zachwycić i na nowo poruszyć. To prawda, ale tylko do czasu przekroczenia granicy smaku, k tóry w zmaga i nterpretacja tekstu, a czasami także ruch, mimika i gest sceniczny.
Jako pierwsi pokazali się uczniowie szkół podstawowych, a wśród nich jury najwyżej oceniło Śpiewające Pierwszaki ze Szkoły Podstawowej w Stojadłach. Ich Dzik jest dziki z filmu o Panu Kleksie pod opieką Elżbiety Leszczyńskiej i Justyny Kowyni-Rymanowskiej to dynamizm nie pozbawiony liryki. Drugie miejsce otrzymało Trio The cats ze szkoły gospodarzy, czyli SP-4 pod opieką Hanny Guzowskiej. Także z Czwórki były trzecie Cytrynki pod opieką Małgorzaty Gałązki za discopolowe Ona tańczy ze mną. Wyróżnienie otrzymał Paweł Kołodzik z Dąbrówki za parodię arii O sole Mio pod opieką Anety Sentkas.
Poziom repertuarowy podwyższyli gimnazjaliści, którzy – jak twierdzą organizatorki - wykazali się profesjonalizmem oraz zacięciem aktorskim i muzycznym. Może to wszystko dzięki repertuarowi, jak Marionetki Norwida, które w wykonaniu zespołu Taktomy z Siennicy pod opieką Jakuba Maguzy wygrały rywalizację.
Klaudia Karpińska, z gimnazjum ze Stojadeł za Szuję Ireny Kwiatkowskiej z Kabaretu Starszych Panów (op. Justyna Kowynia-Rymanowska) była druga, a znudzona Izabela Rosiecka z GM-2 zdobyła śpiewaczy brąz.
Wyróżnienie Kłopotów Doroty z Jakubowa za Tyle wdzięku z repertuaru Danuty Rinn to zdecydowanie za mało, a w sam raz dla salezjanki Aleksandry Rek za Szyby z musicalowego Metra.
Najbardziej zaskoczyli uczniowie szkół ponadgimnazjalnych. Zarówno utworami, jak i sceniczna grą, będąc wyjątkowo pomysłowymi i odważnymi. Klasę pokazała Barbara Majewska z Liceum Salezjańskiego, a jej miłość do brzydala z Domowych Melodii nie pozostawił jury innego wyboru.
Równie dobre, choć już bardziej patetyczne były Patotki z Zespołu Szkół w Siennicy z Listem do ludożerców Tadeusza Różewicza i pod opieką niestrudzonego Jakuba Maguzy, który powinien otrzymać nagrodę za liczbę i jakość zgłoszonych wykonawców.
Dopiero trzeci był „zimny drań” Tomasz Osica z Zespołu Szkół Ekonomicznych, a wyróżnienie otrzymały Alicja Wincenciuk i Izabela Leonardzik za znany song Gepert o mamie i córce.
Jak twierdzą organizatorzy ze Stanisławem Halagierą w głównej roli, w tegorocznym konkursie uczestnicy zaprezentowali naprawdę wysoki poziom, cechowało ich duże zaangażowanie i szczera chęć rywalizacji. Interpretacja i wykonanie utworów jak zwykle zmuszały do refleksji, wprawiały w zadumę, albo budziły gromki śmiech do łez. Co roku przybywa uczestników, widać, że rosną talenty, a konkurs cieszy się coraz większym zainteresowaniem.
Zgoda - cykliczna impreza GM-3 z okazji dnia teatru cieszy się popularnością, ale jej zasięg jest ograniczony tylko do wąskiego grona uczniów i ich muzycznych opiekunów. Dlatego – co powtarzam od kilku lat - należałoby zmienić nazwę przeglądu na festiwal piosenki artystycznej, a laureatom urządzić w pałacu galę finałową z udziałem władz, patronów, a przede wszystkim publiczności. Skoro tak wysoki poziom, pokażmy talenty i własną pracę na bardziej okazałym forum... Nie ma się czego wstydzić.

Numer: 16 (915) 2015   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *