Powiat mińskiPowiat miński na zdrowie

W najbliższą środę 1 kwietnia miało dojść do spotkania nowego dyrektora mińskiego SP ZOZ z pracownikami szpitala. Tryb niedokonany trwa, bo mimo chęci zwolenników zmian personalnych, w miniony poniedziałek Artur Więckowski nie zastąpił Mieczysława Romejki na stanowisku dyrektora SP ZOZ w Mińsku. Do środy wszystko się jednak zdarzyć może, jednak problem tkwi nie tylko w takim zarządzaniu szpitalem i przychodniami, by się nie zadłużyć...

Stawka większa od długu

Powiat miński na zdrowie / Stawka większa od długu

Przypomnijmy, że zamęt wokół powiatowego zdrowia trwa kilka miesięcy, a ostatnio niebezpiecznie przybrał na sile. Wszyscy zarzekają się, że nie chcą prywatyzacji, a procedury ustalania prywatnego partnera trwają w najlepsze. Co w tym temacie – jak mówi ulica – słychać naprawdę...
Przede wszystkim po konferencji starosty Tarczyńskiego huczą fora publiczne. Krytycy PPP dziwią się niejednoznaczności koncepcji, martwią o losy pracowników i posądzają władze powiatu o niecne interesy.
Piszą więc, że PPP całkowicie mieści się w definicji prywatyzacji. Jest to przekazanie na ćwierć wieku publicznego majątku pod niemal absolutny zarząd prywatnego inwestora. Dlatego
hipokryzją jest wmawianie mieszkańcom jakoby ów prywatny inwestor był zbiorem filantropów głowiących się jak i ile można wpompować własnych pieniędzy, by podnieść standardy i poprawić dostępność i jakość usług medycznych.
Czy nie lepiej zatrudnić na stanowisku dyrektora dobrego menedżera? Tylko wyłonionego z konkursu fachowca, a nie kolejnego przyniesionego w teczce figuranta – radzą anonimowi dyskutanci.
– Wszystko zależy tylko albo aż, od tego, jak umowa będzie skonstruowana i czy władze powiatu będą sprawowały odpowiednią kontrolę nad jej realizowaniem – wiedzą bardziej wtajemniczeni.
– A ja jestem za zmianami, które usprawnią działalność szpitala, a nie będą akcją nawiedzonej posłanki... Nie rozumiem ludzi, którzy wyrażają stanowisko, że prywatny to znaczy zły a może i gorzej. A najbardziej dziwi mnie stanowisko polityków PO, WS Razem i ludzi, którzy z ich list kandydowali. Przecież jesteście z programu partyjnego liberałami, ale w Mińsku Mazowieckim wychodzi na to, że liberałami jest PiS i PSL, a PO to socjaliści.
Denerwuje ich sprawa doradztwa w tym zamieszaniu. Ponad 500 tys. za konsultacje, to całkiem spora kasa... od czego są urzędnicy starostwa? A w ogóle to, co wyczyniają starostowie Płochocki i Tarczyński to pozbycie się problemu. Tak jak pozbyli się szkół w Siennicy, Mrozach, Janowie i innych. Starostwo zarządzało będzie tylko i wyłącznie urzędem i szkołami na terenie miasta, resztę albo doprowadzili do upadku albo prywatyzuje. Szpital nie ma zadłużenia, więc kwota 30 mln zł dla powiatu nie powinna być olbrzymia, zwłaszcza, że sam teren wydzierżawiony na tak długi okres powinien zarobić. Panowie starostowie postawili już nie działającą od paru lat stację dializ. Więc tacy z nich zarządcy i 0 odpowiedzialności.
Co na to władza? Przewodniczący rady powiatu Daniel Milewski powstrzymuje się od kategorycznych ocen, jednak chce zmian personalnych, które zmienią zarządzanie szpitalem. Jeśli uda się zastosować formułę trzech kroków, to mieszkańcy i pracownicy szpitala odczują, że sytuacja dynamicznie zmienia się na lepsze. Jakie to kroki? Po pierwsze, należy uciąć spekulacje na temat prywatyzacji. Potrzebne jest, by do mieszkańców nie docierały już niepokojące i kłamliwe plotki o planach sprzedaży czy prywatyzacji szpitala. Zmianie nie powinna ulec zatem ani forma prawna, ani właściciel czyli powiat. Należy wprowadzić w placówce mechanizmy managerskie. – Jeśli do tej pory celem było niezadłużanie placówki, to można powiedzieć, że wszystko szło zgodnie z planem. Jednak dziś stawką nie jest dług, tylko pomysł na dalsze funkcjonowanie szpitala – ocenia Milewski. Nowe rozwiązania w zarządzaniu powinny wpłynąć na podwyższenie wynagrodzeń pracowników, szczególnie personelu nielekarskiego. Drugim krokiem jest otwarcie przy szpitalu drugiej przychodni zdrowia. Nie jest to tylko pomysł na lepsze wykorzystanie infrastruktury, ale też szansa na wiele nowych miejsc pracy. Trzecim stadium jest dokończenie budowy i wyposażenia bloków operacyjnych, modernizacja oddziału ginekologiczno-położniczego oraz oddziału dziecięcego. Wszystko po kolei i w ciągu najbliższych dwóch lat.
Milewski suchej nitki nie pozostawia na pomyśle mińskich działaczy PO, którzy szpital chcą przekształcić w spółkę i dofinansować z funduszy UE. - Brzmi fajnie, ale inwestycje polegające na dostosowaniu istniejącej infrastruktury do standardów nie będą co do zasady w tej perspektywie wydatkami kwalifikowanymi. Bruksela narzuciła niekorzystne reguły pozyskiwania unijnego wsparcia, zatem wbrew populistycznym postulatom radnych Platformy nie da się teraz naprawić szpitala dzięki funduszom europejskim. A ich pomysł, by szpital przekształcić w spółkę, jest pierwszym krokiem do prywatyzacji, na którą obecna koalicja się nie zgadza.
Jeśli tak, to po co trwa proces wyłaniania partnera... prywatnego i dłubanie wokół zarządców SP ZOZ bez zmian jąder służby zdrowia, czyli lekarzy.

Numer: 14/15 (913/914) 2015   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *