Miński Plac Kilińskiego przyciągał w Niedzielę Palmową zielenią wiosny, śpiewem ptaków, słonecznymi refleksami oraz obiecującym bogactwem kolorów, form oraz zapachów. Stragan Sendomierski od kilku już lat tworzy specyficzny koloryt i jest szansą dla lokalnych twórców

Szewskie stragany

Tradycyjnie w sercu miasta pojawiły się kramy z różnorodnymi produktami oraz wyrobami rękodzielniczymi. Wielu mińszczan z tych handlowych propozycji skorzystało. Wiedzeni zapachami i barwami dali się ponieść zmysłowej pokusie Wielkiej Nocy.
Wzrok i oczywiście klientów przyciągały kordonkowe jaja, kogutki z filcu, pełne zwierzątek broszki i ustrojone w kolory cuda. Kraciaste króliki, wypchane i wykonywane w wolnych chwilach zajączki czy kaczuszki, ręcznie szyte maskotki, lalki oraz kurczaki, to już tradycyjne atrakcje na mińskim targu. Zdobione wiosennymi i ludowymi motywami kunsztowne kartki pocztowe oraz stroiki przywoływały magię świąt. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się ogromne jaja oraz inne, wykonane techniką decoupage drobiazgi na upominek, a nawet drewniane, wyrzeźbione świątki... Nie zabrakło też filigranowych baranków z cukru. Mińszczanie otaczali także kramiki z żywnością. Czekały tam na nich pęta swojskiej kiełbasy czosnkowej, szynki, wędzone mięsa i różnorodne pieczywa. Ustawieni w potężne kolejki sycili się zapachami tych wyrobów. Dali się także zwieść, jak co roku, zdrowotnym miodom i innym pszczelim frykasom. Wielu z nich mogło też zakupić
książki o rodzimej historii, które tego dnia proponowało Towarzystwo Przyjaciół Mińska Mazowieckiego.
Niedzielny kiermasz ze względu na dobrą pogodę pozwolił skorzystać z kulinarnych niespodzianek, propozycji artystycznych, rękodzieła oraz hobbystycznych dzieł.
Gwar, handel i jarmarczne rozmowy rozbrzmiewały cały dzień, a świąteczne cuda oraz smaki, za każdym razem przyjmowane były z jednakową dziecięcą radością.

Numer: 14/15 (913/914) 2015   Autor: Teresa Romaszuk