Krystyna Pawłowicz i solidarnościowi działacze związkowi w sojuszu z Czesławem Mroczkiem i mińską Platformą? Brzmi jak fikcja polityczna, ale fakty układają się na potwierdzenie tej tezy. Trzeba więc zapytać, komu zależy na tym, by posługując się kłamstwem w złym świetle postawić młodych liderów mińskiego PiS? Komu zagraża Milewski i dlaczego chcą go wrobić, używając mińskiego szpitala jako karty przetargowej?
PiSki na spiski

Jaki jest więc prawdziwy cel klakierów Mroczka? Z opublikowanej przez portal WikiLeaks depeszy amerykańskiego ambasadora w Warszawie wynika, że współpracujący z rządem PO Jan Krzysztof Bielecki sugerował ambasadorowi USA, że planowana prywatyzacja może być szansą dla amerykańskich firm. – Bielecki przewiduje prywatyzację niektórych aktywów opieki zdrowotnej i uważa, że istnieją obiecujące możliwości dla amerykańskich inwestorów z doświadczeniem w dziedzinie opieki zdrowotnej oraz, że USA może pomóc w procesie prywatyzacji, który już jest w toku – napisał ambasador w depeszy do Waszyngtonu. Postulowana przez radnych PO komercjalizacja zatem wcale nie musi oznaczać końca kłopotów szpitala. Ze względu na zdobytą zdolność upadłościową może to być prawdziwych problemów początek. Wydaje się, że sytuację szpitala uzdrowi nie jego komercjalizacja, ale nowi zarządzający i głęboka zmiana organizacji pracy.
Komu więc zależy na próbie uderzenia w Milewskiego? Czy zarówno starzy w PiS, jak też Platforma boją się jego ewentualnego startu w wyborach parlamentarnych? Cztery lata temu 21-letni wówczas Milewski zdobył blisko osiem tysięcy głosów, ocierając się o poselski mandat. W międzyczasie został szefem struktur Prawa i Sprawiedliwości i silnie je rozbudował. Milewski powiększył klub PiS w Radzie Miasta o połowę dotychczasowego składu, podczas gdy przed wyborami wielu drwiło, że zmiana ordynacji wyborczej przyniesie odwrotny skutek. W Radzie Powiatu kampania prowadzona przez Milewskiego przyniosła niemal samodzielną większość, ponieważ z 8 klub PiS rozrósł się do 13 radnych w 27-osobowej radzie.
Dawno nie było też takiej rotacji w samorządowych mandatach, gdyż tym razem Milewskiemu udało się do rad wprowadzić swoich najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników. To prawnicy jak Adam Laskowski - przewodniczący komisji zdrowia, Norbert Wielgos - przewodniczący komisji przedsiębiorczości, Łukasz Bogucki - członek zarządu powiatu, czy znani działacze społeczni jak Marek Kaim ze Stanisławowa - przewodniczący klubu radnych PiS w radzie powiatu i Beata Walas z Cegłowa - przewodnicząca komisji oświaty. Tak samo w Mińsku, gdzie najwyższy wynik w wyborach powiatowych otrzymała Anna Czyżewska - wiceprzewodnicząca rady, a do rady miasta weszli ściśle współpracujący z Milewskim Izabela Stolarczyk i Dariusz Gąsior. Wszystkie te nazwiska, to osoby, które swoje aktualne funkcje sprawują po raz pierwszy, tym samym sprawiając, że ekipa Milewskiego nieźle namieszała w zastygłych mińskich układach. Wszystko wskazuje, że to polityczna zazdrość doprowadziła do sojuszu tak różnych sił, by udupić prężnych działaczy PiS. Mają w tym cel wszyscy biorący udział w tej zmowie...
Numer: 11 (910) 2015 Autor: Wasz PRAwiczek
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ