Mińsk MazowieckiRocznice do pamięci

Powojenna konspiracja niepodległościowa to nie od razu KOR i 10-milionowa Solidarność. Tuż po wejściu Armii Czerwonej najliczniejszą formą zorganizowanego oporu społeczeństwa polskiego wobec narzuconej władzy było podziemie wolnościowe. W latach największej aktywności działało w nim pół miliona konspiratorów. Jedni kryli się po lasach jak zwierzyna, inni im pomagali. W końcu wszyscy wpadali w łapy nowej, krwiożerczej władzy...

Wyklęci jak wilki

Tylko 20 tysięcy z nich walczyło w oddziałach partyzanckich. Kolejnych kilkaset tysięcy stanowili ludzie zapewniający partyzantom aprowizację, wywiad, schronienie i łączność. Doliczyć trzeba jeszcze około 20 tysięcy uczniów z podziemnych organizacji młodzieżowych, sprzeciwiających się komunistom. Łącznie daje to grupę ponad pół miliona ludzi tworzących społeczność Żołnierzy Wyklętych. Ostatni leśny żołnierz ZWZ-AK, a później WiN – Józef Franczak ps. Laluś zginął w walce w październiku 1963 roku. Na terenie powiatu mińskiego okupacja hitlerowska zakończyła się w lipcu 1944 r., a wraz z wejściem Armii Czerwonej miała przyjść wolność. Ale jaka to była wolność okazało się wkrótce. Długo nie można było o niczym mówić, a często myśleć. Działania prowadzone przez Urząd Bezpieczeństwa, później Służbę Bezpieczeństwa i cały system komunistyczny wobec żołnierzy AK, BCh, NS Z i innych formacji niepodległościowych, którzy walczyli z okupantem hitlerowskim o wolną Polskę, a po 1944 r. z nowym narzuconym siłą przez Kreml systemem komunistycznym sprawiły, że na dziesiątki lat ci żołnierze zostali zapomniani, wymazani ze świadomości często najbliższych, społeczności lokalnej i historii Polski. Dopiero od niedawna, dzięki udostępnieniu źródeł przez Instytut Pamięci Narodowej historycy odkrywają, odsłaniają ukryte i strzeżone przez długie lata białe plamy historii naszego narodu. Nieprzypadkowo ci bohaterowie nazywani są Żołnierzami Wyklętymi, bo właśnie wciąż za mało o ich wkładzie w budowę wolnego kraju pamiętamy. Za mało ich upamiętniamy w postaci nazw szkół, ulic czy skwerów. Ale drugie określenie, którego używamy mówiąc o Polakach walczących z drugim sowieckim okupantem, to Żołnierze Niezłomni. Nieprzypadkowo. Wyróżniała ich bowiem niezłomna postawa, postawa walki do końca o najcenniejsze dla Polski wartości: Bóg-Honor-Ojczyzna. Tym bohaterom należy się szczególnie nasz szacunek i najwyższe honory. Dlatego 1 marca godnie uczcijmy pamięć patronów wolności i narodowego honoru - zachęca Adam Zawadzki ze Społecznego Komitetu Dziękujemy za Wolność. Uroczystości ku czci ŻW zaplanowano także w Kałuszynie. Tam 1 marca o 17.00 będziemy mogli uczestniczyć w epitafijnej Mszy św., złożyć kwiaty pod pomnikiem Niezłomnych przy remizie oraz wysłuchać koncertu pieśni partyzanckich i patriotycznych.

Numer: 9 (908) 2015   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *