Powiat mińskiPowiat miński protestów

W Pustelniku 6 stycznia nie było orszaku mędrców, a zebranie w sprawie lokalizacji składowiska odpadów w lesie tuż za halinowskim Michałowem. Znowu ta sprawa wzbudziła zainteresowanie okolicznych władz i wielu mieszkańców, bo... Wołomin dał zgodę na budowę. Ale to był dopiero początek. W piątek 9 stycznia w Michałowie oraz w niedzielę 11 stycznia w Pustelniku mieszkańcy wyszli na ulicę. Tam strajkowali na chodnikach i przejściach dla pieszych

Śmieciom nie odpuszczą

Czego to nie może władza... Otóż w ostatnich dniach urzędowania były wicestarosta wołomiński podpisał pozwolenie na budowę składowiska w Zielonce. Wobec tego każdy z mieszkańców zagrożonych terenów mógł wyrazić swój sprzeciw poprzez złożenie odwołania od pozwolenia na budowę wysypiska. Zostaną one złożone nowemu staroście. Przez kilka dni zebrali blisko 300 odwołań. Podpisują chętnie, bo nagle uświadomiono im skalę problemu - inwestycja planowana jest na 40 ha, a może osiągnąć nawet rozmiar 120 ha. Wszystkich zaskoczyła wysoka frekwencja podczas zebrań i protestów. Pojawili się również wójtowie i burmistrzowie - Adam Sulewski ze Stanisławowa, Adam Ciszkowski z Halinowa, Lech Sędek – z Poświętnego, Karol Chróścik z gminy Dębe Wielkie oraz sołtys i radny Michałowa Jan Stankiewicz. Byli też przedstawiciele stowarzyszenia Zielony Wiąz. Niestety na zebraniu mecenas Sycik zauważyła, że przepisy prawa im nie sprzyjają, ale siła w ludziach. Jeszcze nie wiadomo, czy stanie się moc na miarę powstrzymania budowy... Na razie jest zima, więc i protesty ograniczały się do dwugodzinnych manifestacji. Chodzili zazwyczaj chodnikami uzbrojeni w okrzyki Nie zatruwajcie nam życia!. Na pasach dla pieszych dominowały plansze, by czekający na przejazd kierowcy docenili ich hasła protestu. Niech oni wiedzą, że walka o godne warunki życia pięciu podwarszawskich gmin - Halinowa, Sulejówka, Dębego Wielkiego Wielkiego, Stanisławowa i Poświętnego – to nie żarty. Kamery łapczywie łapią każde słowo protestujących i ich przedstawicieli. Nie pozwolą wyciąć kilkudziesięciu hektarów lasu, który od lat stanowi zielone płuca Warszawy, nie dadzą się zatruwać 300 metrów od ich domów, kiedy do tych w Zielonce 15 km przez las. To niesprawiedliwe, bo sąsiedzi będą zarabiać, a oni stracą na cenie działek. Grozi im katastrofa nie tylko ekologiczna, ale i ekonomiczna. – Poza tym decyzja została wydana na podstawie planu zagospodarowania, który jest już nieaktualny. Odwołujemy się od niej do nowego starosty. Zmieniły się władze, może zmieni się decyzja – ma nadzieję burmistrz Halinowa Adam Ciszkowski. Przypomnijmy, że właścicielem terenu, na którym ma powstać sporna inwestycja jest MPO w Warszawie. Jego nowy zakład ma powstać w miejsce likwidowanego wysypiska na warszawskim Radiowie. Byliśmy tam latem ub. roku z wójtem Witczakiem i zainteresowanymi sprawą radnymi. Pokazali wszystko, tłumaczyli logicznie, ale nikt nie miał złudzeń, że takie składowisko nie powinno być ulokowane w lesie. Już wtedy padła propozycja współpracy z powiatem mińskim, ale MPO nie było nią zainteresowane. Chcieli warszawskie odpady lokować tylko w granicach miasta. Jednak, by je tam dowieźć, trzeba korzystać z dróg sąsiadów. Docelowo planują 200 ciężarówek dziennie, ale praktycznie nie będzie więcej niż pół setki. Tak publicznie obiecywał prezes MPO, ale ludzie mu nie ufają. Czym to się skończy? Burmistrz Ciszkowski w rozmowie z prezesem Krzysztofem Bałandą potwierdził swe racje i namawiał do zmiany lokalizacji składowiska. Proponował debatę z włodarzami gmin powiatu mińskiego, którzy dysponują odpowiednim terenem. Może w gminie Jakubów, może w granicach gminy Mrozy... Jeszcze nikt nie chce przesądzać, ale widać wyraźnie, że MPO nie zamierza zmieniać decyzji. Tu mają blisko i pod osłonądrzew, które mogą wyciąć pod budowę. A co ze smrodem? Oczywiście jakiś fetorek zawsze będzie, bo przecież składowisko odpadów to nie perfumeria.

Numer: 4 (903) 2015   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *