Gmina Mińsk MazowieckiZłotka podmińskie drugie - 2014

Do końca nie wiadomo, dlaczego w mińskiej gminie tegoroczne złote pary podzielono na dwie tury, jak... wybory na wójta. Pierwsza więc świętowała przed 16 listopada, a druga tuż przed powtórką wójtowej elekcji. Z pewnością nie tylko jubilaci przysporzyli głosów Piechoskiemu, ale on – jak każdy dobry gospodarz – zadbał nawet o tak emocjonalne szczegóły. A że wygrał, to już całkiem inna bajka...

Medale na powtórkę

Tak więc na koniec listopada drugi raz jesienią tego roku w sali konferencyjnej urzędu gminy uroczyście obchodziliśmy jubileusz 50–lecia pożycia małżeńskiego. Tym razem odznaczeniami nadanymi przez prezydenta RP Bronisława Komorowskiego zostało udekorowanych 11 par małżeńskich. Wśród nich trzy mieszka w Stojadłach, po dwie w Hucie Mińskiej i Budach Barcząckich, a po jednej w Brzózem, Arynowie, Nowych Osinaach i Dłużce. Nie wszystkim udało się dojechać, ale wójt A. Janusz Piechoski także nieobecnym gratulował pięknego jubileuszu i życzył doczekania kolejnych radosnych rocznic. Magdalena Zagórska z mińskiego USC przyłączyła się do życzeń, kładąc nacisk na cechy charakteru jubilatów. Bez tolerancji i zaufania na pewno by się im nie udało, choć i tak najważniejsza jest miłość. To dzięki niej rodzą się dzieci, a tych osiem obecnych par miało 19. Z nich urodziło się 35 wnucząt i na razie troje prawnucząt. Nie są to demograficzne rewelacje, jednak dwie pary zasługują na nasze uznanie za czworo dzieci. To Ewelina i Stanisław Czyżewscy ze Stojadeł mający czterech synów oraz Janina i Tadeusz Zagórscy z Dłużki. Nagrody czekają w redakcji, a my chwalimy jeszcze troje dzieci Marianny i Franciszka Popowskich Bud Barcząckich, które mają ośmioro potomstwa, a z niego troje prawnucząt. Co ciekawe dziewczyny z drugiego jubileuszowego rzutu nie spieszyły się do ślubu. Miały średnio 22-23 lata, a kawalerowie byli jeszcze dojrzalsi. Najbardziej 30-letni Stanisław Gańko z Brzózego i aż 36-letni Tadeusz Zagórski ze Stojadeł. Jak na złotym weselu przystało, pojawił się tort, a jubilatom odśpiewano sto lat. A po sesji fotograficznej wszyscy wraz z rodzinami zasiedli do stołów, by posłuchać śpiewu i muzyki duetu gminnego Mańkowska- Zychowicz. Tym razem bez wokalnych ekscesów wspominali szlagiery z młodych lat i zawsze modne pieśni biesiadne. A każdą przerwę w muzyce wykorzystywali na rozmowy wspominające i młode lata i obecną kondycję polskich rodzin. Szczególnie rozwody, które wynikają z rozprężenia moralnego, braku odpowiedzialności i zwykłego bezwstydu. To także efekt alienacji młodych od wielopokoleniowych rodzin i braku szacunku dla seniorów rodu.

Numer: 50 (897) 2014   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *