DRODZY CZYTELNICY

To dziwne, że w chwilach próby zapominamy o ludowej mądrości. Jedno z jej pouczeń mówi wyraźnie, że kto mieczem wojuje, od miecza ginie. Czy jednak zawsze tak jest, że człowiek, który próbuje kogoś pokonać lub osiągnąć jakiś cel niekoniecznie w dobry sposób, ten zostanie pokonany tym samym sposobem, którego chciał użyć?
Niekoniecznie natychmiast, ale przecież pamiętamy, że Bóg choć nierychliwy, zawsze sprawiedliwy. Prawie wszyscy mińscy radni wierzą w Boga, co jawnie powiedzieli podczas ślubowania, więc powinni czekać kary. Ta na pewno nie ominie tych, którzy zawarli układ i... zdradzili

Wady zdrady

DRODZY CZYTELNICY / Wady zdrady

Współczesnym ludziom, a szczególnie władzy, trudno pogodzić się z faktem, że nie wszystko mogą mieć pod kontrolą. Dziś jednostka jest prawdziwą świętością i chce mieć pełną gwarancję, że posiada nieograniczoną wolność w decydowaniu o samej sobie. W rzeczywistości jednak ogranicza nas nie tylko prawo i normy społeczne, ale także własny kod genetyczny. Psychologia ewolucyjna potwierdza, że nasze zachowanie zawsze determinują dziedziczone przez nas geny. Oznacza to, że za niektóre nasze posunięcia odpowiada charakter i natura, więc niewiele możemy na to poradzić. Wszystkiemu winien gen DRD4, który odpowiada za produkcję dopaminy, a ta za skłonność do przelotnych romansów. Działa ona na ludzki mózg podobnie jak narkotyk, a jej dawka jest zawsze największa podczas pierwszego kontaktu z nowym partnerem. Na tym jednak nie koniec. Naukowcom udało się zidentyfikować także gen V1aR odpowiadający za produkowanie wazopresyny – hormonu wierności. Najmniej mają go starzy kawalerowie i pary przeżywające kryzys w związku, a najwięcej osoby szczęśliwe. Dlaczego tak się dzieje? Wazopresyna pozwala na utrzymywanie w pamięci wspomnień z chwili uniesienia, dlatego im większe są jej zapasy, tym dłużej pozostajemy zainteresowani tą samą osobą i kontakty z nią w zupełności nam wystarczają. Analogicznie zatem, jej małe ilości powodują, że zaczynamy szukać nowych wrażeń. Co więc począć, jeśli jesteśmy zakochani w osobie z małą ilością wazopresyny? Czy jeśli nasz partner przyzna się do zdrady i poprosi o wybaczenie, rzeczywiście możemy mieć gwarancję, że będzie nam już wierny? Otóż naukowcy podkreślają, że jest nadzieja – oksytocyna. Okazało się, że po jej przyjmowaniu, mężczyźni przestali interesować się przelotnymi związkami, a w towarzystwie bardzo atrakcyjnych kobiet byli bardzo speszeni. Ale bez obaw. Przecież na nasze zachowanie wpływa nie tylko kod genetyczny, ale także środowisko, w którym dorastamy. I tak naprawdę, to głównie od ludzi dokonujących naszej socjalizacji zależy, jakie będzie nasze podejście do zdrady. Wszystko można rozpatrywać nie tylko w wymiarze osobistym. Także w społecznym, a taki kontekst nakazuje podanie radnym podczas obrad flakoników z oksytocyną. Wtedy na pewno nie doszłoby do sytuacji tak żenujących, co śmiesznych. Jeśli ktoś nie wierzy, niech poczyta i obejrzy reportaż o mińskich psach władzy. Właściwie hienach, by nie obrażać wiernych przyjaciół człowieka. Może więc najwięcej wazopresyny mają ci, którzy przyjaźnie szczekają...

Numer: 49 (896) 2014   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *