Gmina Mińsk MazowieckiNasi hobbyści

A jednak, to co kiedyś uznane za przeżytek i zbieracz kurzu wraca do łask  słuchaczy. Mowa oczywiście o płytach gramofonowych, które powracają na domowe półki! Znaki towarowe: Pronit, Muza, Tonpress – obecnie dla młodego pokolenia to wielka niewiadoma. Dla ich rodziców i dziadków to symbol czasów młodości, zabawy lub pierwszych miłości

Ludzie winyle mają...

Nasi hobbyści / Ludzie winyle mają...

Minęło niecałe 20 lat od momentu, kiedy przedsiębiorstwo Polskie Nagrania „Muza” po raz ostatni wydało na masową skalę płytę w formie analogowej. Nasuwa się pytanie: dlaczego był to jej koniec? Głównym powodem była wygoda człowieka. Płyty kompaktowe w porównaniu do analogowych
nie wymagały tak wielkiej ostrożności w obsłudze, transporcie oraz pielęgnacji. I co najważniejsze kompakt nie trzeszczał. Ten ostatni argument przeważył o żywotności czarnych krążków, skutkiem czego gramofony z płytotekami częściej widywano na śmietnikach niż w domach. W ostatnich latach płyty winylowe były spotykane u DJ’ów grających muzykę klubową, lecz od niedawna można nabyć je w polskich sklepach! Co miało na to wpływ? Otóż duży postęp technologiczny, coraz nowsze nowinki
techniczne przypomniały nam czym był gramofon. A jak są gramofony to powinny być i płyty (taka reakcja łańcuchowa). Obecnie w produkcji gramofonów i tłoczeniu płyt specjalizują się nasi sąsiedzi
– Czesi. Na rynku oprócz tzw. wznowień z nagraniami sprzed lat, możemy kupić płyty z muzyką współczesnych artystów,którzy wydają albumy w formie CD i winylowych LP np. dobrym przykładem jest płyta „PKP Anielina” mińskiego zespołu Muzyka Końca Lata, wydana w obu wersjach. Ceny płyt analogowych są wyższe od zwykłych CD, więc na ich zakup zdecydują się tylko nieliczni.

   Wielu kolekcjonerów twierdzi, że płyta gramofonowa ma lepsze brzmienie od zwykłego CD. Jestem
tego zdania, ale pod warunkiem, że płyta winylowa jest zachowana w stanie bardzo dobrym i jest pierwszym (premierowym) wydaniem. Wznowienia mają to do siebie, że nie mają tzw.
dźwiękowego polotu niż pierwsze wydania, zamiast tego lepiej kupić zwykły CD (po co przepłacać).

   Trzeba jednak pamiętać, że wiele wydawnictw CD używa nagrań z płyt winylowych do kreowania np. Złotych Przebojów. Nagrania takie poddane są cyfrowej obróbce i niekiedy wychodzą gorzej niż
pierwowzory z płyty analogowej. Kolekcjonowanie płyt trzeba kultywować z lekkim kontekstem
historycznym. Nagranie jak to nagranie, może być dostępne na każdym nośniku. Ale jeśli chodzi o longplaye, to wielką moc ma w sobie cała oprawa i otoczka związana z odtwarzaniem takiej
płyty. Hobby to nie jest tak popularne jak filatelistyka, lecz ma już szerokie grono zwolenników – nawet w Mińsku. Zbieranie płyt możemy zaobserwować wśród najmłodszych, jak i u starszych. Są też i tacy, którzy kupują płyty za całe wypłaty – ale to zwykła dewiacja. Nie jest sztuką kupić tysiące płyt, sztuką jest umieć cieszyć się każdą z nich.

  W naszym mieście płyty winylowe były widoczne w jednym z antykwariatów w centrum mińska, jednak tamtejsze ceny nie są odpowiednie co do ich wartości. Muzykę z takich płyt możemy posłuchać także w siedzibie Mińskiego Towarzystwa Muzycznego, które ma duży zbiór na takim
nośniku. Co do igieł, pewnie nie jeden mińszczanin szukał ich do swojego gramofonu – igły są nadal w sprzedaży i nie są kosmicznie drogie, więc nie ma co wyrzucać gramofonów. Polecam sklepy internetowe lub giełdę elektroniczną na warszawskim wolumenie.

  Wszystkich posiadaczy czarnych krążków zachęcam do odkurzania swoich kolekcji, a nawet ich powiększania. Jest to idealne zajęcie na miłe spędzanie zimowych wieczorów.

Numer: 2012 49   Autor: Marcin T. Gomulski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *