Szanowna redakcjo, chciałem się podzielić spostrzeżeniami i wiadomościami o tej nieszczęsnej i słynnej targowicy w Kałuszynie, o tych ludziach, co tak przyczynili się do niesławnej opinii o tejże targowicy i ich obrońcach oraz włodarzu Kałuszyna...

Kałuszyn cwaniaków

Jestem mieszkańcem wsi koło Kałuszyna, mam 75 lat i dobrze pamiętam, jak przebiegały targi na tej nieszczęsnej targowicy. Otóż pod koniec lat 50 XX wieku odbywały się targi zbożowo – ziemniaczane oraz targi z prosiętami, a na początki lat 60 XX wieku przewodniczący MRN Tkaczyk wprowadził targi z bydłem i końmi. Targi z bydłem i końmi odbywały się na targowicy od ul. Trzcianka, natomiast z prosiętami ludzie handlowali naokoło krzyża. Targi z bydłem i końmi były tylko około roku i zostały samoistnie przeniesione do Dobrego. Targi na obecnej targowicy były kilkakrotnie przenoszone w inne miejsca. Na połowie lat 60 były na placu PKS, po paru latach przeniesione zostały z powrotem na ten nieszczęsny plac. Po paru latach przeniesiono ich na tzw. Karczunek tam co jest obecnie zalew, pozostawiono targ z jajkami i nabiałem. Po paru latach przeniesiono targ z powrotem na tę targowicę... Co do tego co mówią obrońcy powstańców, że po grobach chodziło bydło, to się zgadzam zupełnie, ale bydło na dwóch nogach. Był tam krzyż ogrodzony drewnianym płotkiem na wysokość około 1m. Przy krzyżu odbywały się przeważnie handle prosiętami. Naokoło krzyża rosły akacje i chrusty. Co do bezczeszczenia miejsca pochówku powstańców to nie zwierzęta deptały i załatwiały swoje potrzeby fizjologiczne, tylko pijacy sikali naokoło krzyża... To, że burmistrz przeniósł krzyż blisko chodnika i ładnie go postawił to aż serce się raduje... Obrońcy mają pretensję do burmistrza, który pochodzi z Siedlec, to pytam się dlaczego radni przed przystąpieniem do modernizacji targowicy dlaczego nie podjęli uchwały zobowiązując burmistrza do zbadania targowicy czy nie ma tam prochów żołnierzy, tylko podle czekali aż zacznie się modernizacja i zbliżała się ku końcowi i wtedy zaczęli protestować. Od strony protestujących to jawna sprawa polityczna. Nie jestem za burmistrzem ani przeciw, ale zrobił dla Kałuszyna kawał dobrej roboty... Mniej zrobił dla wsi, będąc nieraz u burmistrza wypominałem mu, że mało robi dla wsi. Powiedziałem mu, że będą tacy z miasta, co jemu za dobre odpłacą złem i moje słowa się sprawdziły. Tym protestującym, żaden burmistrz począwszy od 1990 roku nie odpowiadał, byli niedobrymi burmistrzami. Ci protestujący to grupka ludzi awanturników i pijaków. Dlaczego jeden z przywódców tego protestu nie uporządkuje cmentarza żydowskiego, przecież ma tam kuzynów... Chciałem jeszcze dodać, że na początku lat 90 ubiegłego wieku pewien mieszkaniec z Kałuszyna dostał licencję na handel piwem kuflowym z miejscem handlu na tej targowicy. Tam wyczyniały się orgie przez pijaków. Pili piwo przy krzyżu i sikali na to miejsce, co był ogrodzony krzyż. Mieszkańcy z sąsiednich ulic nie mogli patrzeć na to i interweniowali u burmistrza Smolińskiego, który cofnął licencję na handel piwem. Tak jest po 25 latach demokracji w mieście Kałuszyn.

Numer: 42 (889) 2014