W 90-lecie Dąbrówki

Z jednej strony obciążona dziećmi do granic pojemności, z drugiej – wciąż licząca się na mapie edukacyjnej miasta i powiatu.  Takich ciemnych i  jasnych stron Dąbrówka ma więcej, co widać, słychać i czuć coraz bardziej. Jednak 90-latka, kierowana przez niemal połowę swego żywota przez jedną kobietę i oddana w ręce zaufanego mężczyzny, ma się całkiem dobrze. A jeszcze będzie jej lepiej, gdy coraz więcej dzieci pójdzie do odtworzonej Czwórki przy ul. Siennickiej, a absolwenci do GM-2 przy ul. Budowlanej

Babcine czary

Uroczystości rocznicowe to zazwyczaj sztampa, do której przyzwyczaili  nas przez lata zarządcy oświatą. Tynfa więc wart ten, kto się wyłamie z tej wiązanki sloganów i powie coś wyrazistszego. W czasie obchodów 90-lecia było czworo takich mówców. Pierwsza Krystyna Milewska-Stasinowska przypomniała ogradzanie sąsiadujących terenów obu szkół w ramach... niegasnącej przyjaźni. Potem był Grzegorz Wyszogrodzki w roli 13-letniego wnuczka, który babci przyniósł koszyczek zdrowia i pamięci, a po nim Mirosław Samociuk wątpiący w umiejętności Domańskiego tuż po namaszczeniu na dyrektora. Ostatni nietuzinkowy głos należał do absolwenta –  Jarosława Belkiewicza. On nie tylko wspominał swoje nauczycielki, ale też nie mógł pojąć, w jaki sposób absolwent Kopernika mógł zostać dyrektorem Dąbrówki. Za jego czasów dochodziło do ostrej rywalizacji szkół podstawowych nie tylko w nauce i sporcie.

W dniu swoich urodzin babcia Dąbrówka czarowała nie tylko mowami gości i filozofią wprost od Konfucjusza, którą ochoczo przedstawia coraz częściej burmistrz Jakubowski. Tym razem przypowiadał o sukcesie wynikającym ze wspólnej pracy, którego obrazem jest właśnie SP-2.  Prezes Mejszutowicz  był bliżej żołądka i pochwalił odnowioną szkolną kuchnię, bo catering to samo zło.

Z okazji jubileuszu odznaczono statuetkami najbardziej zasłużonych dla szkoły, wśród których była zarówno poprzednia dyrektorka, jak i władze miasta czy powiatu.

Wszyscy czekali na występ perły artystycznej szkoły, ale szybko się znudzili. Może to przez okrojony jej skład, a może przez eksperymenty, którym brakuje dawnego polotu.  Przy okazji należy wyjaśnić, że zespól nadal prowadzi Bogusława Bednarska, choć z naszego tekstu o wizycie ambasadorki Wielkiej Brytanii mogło wynikać, że jest inaczej.

Ciekawostką programu artystycznego był taneczny występ absolwentów szkoły, którzy – jak twierdził dyrektor – sami zgłosili się do uświetnienia uroczystości.

Jubileusz to także wspomnienie czasów patronki, które pokazali w strojach z epoki uczniowie. Oni także nie żałowali swoich talentów w organizowanych konkursach, choć nie zawsze wygrywali. 

W pierwszym – literackim opisującym dwór Mieszka i Dąbrówki  wygrała Olga Chabrowska z SP w Żakowie i Maciej Szuba, absolwent SP-2. Dalej była Katarzyna Czapska z Kopernika, Natalia Wysocka z Dwójki, Julia Szklanko z Kopernika, Maria Bogusz, absolwentka SP w Żakowie.

Konkurs plastyczny o życiu Dąbrówki wygrała Klaudia Kostecka przed Kingą Rudnicką i Martą Wiewiórą, a multimedia wspomnieniowe najlepiej opracowali  Maciej Matejczuk, Maja Kostrzewska, Justyna Zawadka i Aleksandra Jankowska – wszyscy uczniowie lub absolwenci Dąbrówki. W sumie było aż osiem konkursów wiedzy i  umiejętności sportowych, za które można było wygrać nagrody i babciną pochwałę.

Za 10 lat Dąbrówka będzie miała setkę. Życzono więc dyrektorowi Domańskiemu, by ją do setnej rocznicy doprowadził. Nie obiecywał, bo czy on jest czy go nie będzie, szkoła im. Dąbrówki będzie istniała.

 

Numer: 2012 48   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *