Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki celebrytów

W czwartkowy wieczór mińszczanie uczestniczyli w spotkaniu z Alicją Resich-Modlińską, polską dziennikarką, prezenterką telewizyjną, publicystką i tłumaczką. Autorka opowiadała w Miejskiej Bibliotece Publicznej o swojej pierwszej książce z cyklu opowieści radiowych i telewizyjnych - Alicja po drugiej stronie lustra.

Śmiechy emocji

Mińsk Mazowiecki celebrytów / Śmiechy emocji

Chciała zostać bibliotekarką, bo w bibliotece pachniało marzeniami... a ona lubiła wchodzić w inną realność i czytać. Pisać wiersze czy powieści detektywistyczne i spełniać się w twórczych obszarach, to wczesne pragnienia Alicji, absolwentki anglistyki i wielbicielki poezji oraz tenisa. Wcale nie marzyła o pracy w mediach. Studencki debiut w tygodniku satyrycznym Szpilki był dla niej nobilitacją. Pracowali tam sami najlepsi satyrycy, chociażby Anatol Potemowski, którzy, jak sama dziennikarka wspomniała, z założenia są smutni i ani drgną. Potem już w radiowej Trójce wygłupiała się i tworzyła absurdalne teksty, bo uwielbia niedorzeczny humor z gatunku purnonsens. Humorystyczne teksty w kabarecie Nie Tylko Dla Orłów, absurdalne Opowieści z dreszczykiem czy przeczytany podczas spotkania Pamiętnik znaleziony w termosie, to odskocznia od ponurych czasów lat 80. To także współpraca z Grzegorzem Wasowskim, Wojciechem Mannem czy Moniką Olejnik. Co prawda w stroju folklorystycznym i z wiankiem na głowie, miała też niewielką przygodę z Playboyem.
W telewizji publicznej Alicja Resich- Modlińska współtworzyła „Wieczór z Alicją”. Pierwszy rozrywkowy talk show był, jak na tamte czasy odważny. Jego podstawą były wywiady z polskimi i zagranicznymi gwiazdami. Teraz także przygotowuje podobne smaczki pod Marię Czubaszek czy spotkania z gwiazdami w TVP Rozrywka. Jak stwierdziła podczas spotkania, to nie są wywiady spod estrady, bo szanuje każdy życiorys. Prawdziwie używała sobie jedynie na gwiazdach amerykańskich i na rodzinie królewskiej. Prawdziwy wywiad jest dla niej przyjemnością spotkania, metafizyką, a rozmówcy są, jak kochankowie. Uczucia, adrenalina, poznanie historii rozmówcy, kucie się jak do egzaminu, tworzenie „mapy człowieka” czy stworzenie tych dobrych pytań daje początek spotkaniu, które może czasami przejść na inne tory i zmusić dziennikarza do „cudownej improwizacji”. W trakcie można być też „ugotowanym” i mieć przygody z niezbyt zdyscyplinowanymi aktorami, jak to miało miejsce chociażby z Bogusławem Lindą i Markiem Perepeczko. Spokój, szacunek, żart i ciężka praca składają się na, rzadko spotykaną dzisiaj, jakość rozmowy. Obecni na spotkaniu uczniowie klasy medialnej z GM 2 skorzystają zapewne z jej doświadczeń. Ich mnogość, ilość programów, emocji czy indeks nazwisk z pewnością robią wrażenie. Stwierdziła jednak, że do monumentów się nie zalicza i nie jest tak genialna, jak Najsztub, który do wywiadów ponoć się nie przygotowuje.
Nie czuje się też doceniana i jest to normalne w TV. Najcenniejsze przeżycia są związane z rodziną i w tej roli nikt jej nie wyręczał. W głowie ma już pomysł na kolejną książkę i ma nadzieję, że będzie śmieszna.

Numer: 38 (885) 2014   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *