KałuszynKałuszyn na wstydzie

Czy burmistrz w końcu zdecyduje się na zerwanie kostki brukowej, którą wyłożył w tym roku na masowej mogile? Takie są wnioski naukowców po badaniach mogił i ich zawartości. Niestety, burmistrz Soszyński zwleka. Być może zwycięża wciąż obawa, że kolejne mogiły pokażą dewastację podczas niwelacji ziemi przy modernizowaniu targowiska, a ekshumowane szczątki spod świeżo wyłożonej na nich kostki brukowej mogą nie być najlepszą reklamą przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi. Z tego burmistrz zapewne doskonale zdaje sobie sprawę

Bruk do zrywki

Kałuszyn na wstydzie / Bruk do zrywki

Treść wniosków jakie wypływają z dokumentacji archeologicznej, antropologicznej i z analizy zabytków odnalezionych przy szczątkach podczas prac archeologicznych w Kałuszynie w miejscu masowej mogiły wojennej zlokalizowanej na targowisku miejskim przy ul. Chopina jest potwierdzeniem przekazów o pochowaniu tu Powstańców Styczniowych. Pierwsi o wstępnych wynikach dowiedzieli się mieszkańcy, którzy od czerwca bronią mogiły przed zabudową i z którymi 27 sierpnia spotkała się Hanna Pilcicka-Ciura, prezes Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich. W spotkaniu udział wzięli także posłowie Krystyna Pawłowicz i Arkadiusz Czartoryski, radna sejmiku Maria Koc oraz radny powiatowy Daniel Milewski i radny miński Michał Góras. Inni politycy nie zainteresowali się losami mogiły wojennej, choć mieszkańcy prosili o pomoc np. wiceministra Czesława Mroczka.
– Metodą archeologiczną przebadano powierzchnie ok. 35 m2 wokół krzyża i pod nim. Na tym niedużym obszarze, wyznaczonym przez zasięg ogrodzenia okalającego pamiątkowy krzyż (i poszerzonego z konieczności o teren, który został już wyłożony kostką betonową) odkryto cztery mogiły, w których, jak wykazały późniejsze analizy antropologiczne archeolodzy odkryli szczątki około 13 osób – poinformowała Hanna Pilcicka-Ciura. Zdaniem antropologa dr. Maurycego Stanaszka z Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie stan zachowania kości był zły, dlatego trudno o precyzyjną liczbę, a maksymalną górną liczbę odkrytych osób można szacować na osiemnaście. Naukowcy zajęli też stanowisko odnoście pochodzenia grobu. Wiemy obecnie także, że w mogiłach złożono jedynie mężczyzn, głównie w wieku 18-20 lat, jeden z pochowanym miał lat ok. 40 a inny ok. 60 lat. Szczątki ludzkie poddane zostały badaniom antropologicznym tzw. analizie ilościowej polegającej na określeniu najwyższej frekwencji danej kości szkieletu.
Do tej pory przytaczane nie dość precyzyjne przekazy historyczne, a zwłaszcza żywa tradycja ustna podtrzymywana od pokoleń przez mieszkańców Kałuszyna mówiły, że w grobie spoczywają powstańcy styczniowi zabici pod Kuflewem w 1863 r. Hanna Pilcicka-Ciura ze SNAP potwierdziła, że na podstawie badań archeologicznych i analizy zabytków odkrytych przy zmarłych można stwierdzić, że odkrycie dotyczy mogiły z XIX wieku. – Nie mamy dowodów, że poza obszarem badanym jest brak dalszych mogił, a także pewnego potwierdzenia, że są, dlatego, by odpowiedzieć na pytanie – czy odkryto wszystkich poległych – dobrym rozwiązaniem byłoby poszerzenie terenu badań – twierdziła archeolog. Wszystko po to, by potwierdzić fakt pochowania tutaj 25 powstańców.
Przypomnijmy, że do tej pory przebadano jedynie mały obszar wokół krzyża- mogiły, przeniesionego godzinę przed odkryciem grobów przez burmistrza Kałuszyna w nowe miejsce. Archeolodzy mogli metodą wykopaliskową zbadać jedynie wąski fragment nie objęty programem modernizacji targowiska, które po zniwelowaniu ziemi zostało niemal całkowicie wybrukowane. Część odnalezionych szkieletów wystawała spod kostki brukowej, którą punktowo zerwano, by wydobyć zmarłych. Dlatego zarówno archeolodzy jak i Mazowieckie Stowarzyszenie Historyczne Exploratorzy.pl twierdzą, że należy poszerzyć teren badań, nawet za cenę utraty twarzy przez burmistrza Soszyńskiego, który zadecydował o przeniesieniu krzyża-mogiły i wybrukowaniu targowiska bez uprzedniego zlecenia badań archeologicznych.
Po zakończeniu prac archeologów burmistrz zlecił jedynie badania geofizyczne (nie wykopaliskowe), które za pomocą georadaru mogą wykazać anomalia w strukturach ziemi. W tych miejscach prawdopodobnie zostanie zdjęta kostka brukowa, by wykonać wkop metodą archeologiczną. Problem w tym, że jednolite zasypisko jam grobowych (jak przypadku większości już odkrytych w Kałuszynie grobów) jest niewidoczne dla geofizycznej metody badawczej. Dlatego archeolodzy przekonują o konieczności wykonania prawdziwych badań wykopaliskowych wokół odkrytej już mogiły. Wówczas chodzący po targowisku mieszkańcy Kałuszyna nie będą musieli się zastanawiać, czy nie depczą grobów polskich żołnierzy.

Numer: 36 (883) 2014   Autor: Robert Wit Wyrostkiewicz





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *