Mińsk MazowieckiMińskie rzemiosło

Rzemiosło staje się w dzisiejszych czasach fachem zanikającym i raczej nie przyciąga młodych. Zawody rzemieślnicze wykonywane są ręcznie, wymagają sporego znawstwa i niemałych umiejętności, których raczej nie ma komu i gdzie się uczyć. Wystawa Dyplomy rzemieślnicze na ziemiach polskich w XIX-XX wieku w Muzeum Ziemi Mińskiej przybliżyła świat, który być może jeszcze nie całkiem odszedł do lamusa

Profesje z duszą

Wielu rzemieślników starało się uzyskać dyplomy mistrzowskie, ponieważ były warunkiem koniecznym, by otworzyć własny warsztat, otrzymywać zamówienia, przyjmować terminatorów i uczyć praktycznej nauki zawodu. Świadectwo czeladnicze umożliwiało absolwentowi zatrudnienie na stanowisku wymagającym kwalifikacji zawodowych na tzw. pierwszym poziomie oraz dawało prawo do otrzymywania zapłaty za swoją pracę. Nie dziwi więc, że uzyskane z poświęceniem dyplomy przechowywano z pietyzmem, a przesłania Szczęść Boże Pracy Ludzkiej traktowano jak wyrocznię. Oryginalne i poświadczone pieczęcią Izby Rzemieślniczej dokumenty są dzisiaj źródłem wiedzy o dawnych zawodach, wyznaniach i zwyczajach organizacji w poszczególnych zaborach. Wystawę ze zbiorów prywatnych Jolanty i Zbigniewa Markertów należy traktować, jako zdopingowanie mińskiego środowiska potomków rzemieślników, by zaprezentowało pamiątki po swych przodkach z Mińska Mazowieckiego czy Kałuszyna. Najpopularniejsze rzemiosła w naszym powiecie reprezentowali fryzjerzy, murarze, piekarze, szewcy, krawcy, rzeźnicy w miastach oraz młynarze, stolarze-cieśle na wsi. Cotygodniowe targi w Mińsku, w Kałuszynie, Dobrem, Latowiczu, Stanisławowie czy Kołbieli przyciągały mistrzów ślusarstwa, zegarmistrzostwa, stolarstwa, blacharstwa, garbarstwa, także kołodziejów i kowali.
Mińskim akcentem wystawy stały się dokumenty rzemieślnicze dotyczące piekarza Stanisława Łopackiego, które przekazała wnuczka Małgorzata Malesa-Gdula. Dziadka nie pamięta, ale wspomina babcię Kazimierę, która po śmierci męża w 1944 r. prowadziła piekarnię Krakowską. Znalezione w szufladzie dokumenty, kenkarta i zdjęcia przywołały życie urodzonego w kołbielskiej Rudzie Stanisława. Fachu uczył się we Włocławku, w latach 1926-1933 miał piekarnię w Kołbieli, a potem w Mińsku. W 1939 r. w lipcu, podczas zjazdu piekarzy, obok Gawrycha i Lenarczyka, reprezentował nawet mińskich piekarzy. W czasach powojennych wydzierżawiona przez PSS piekarnia służy miastu i wojsku. Goście wystawy wspominali ten sitkowy chleb i furgon, którym pieczywo przewożono. Z czasem budynek zostaje zlikwidowany, bo w tym miejscu (Warszawska 36/Stalina 36/Warszawska 78) Spółdzielnia Mieszkaniowa Przełom buduje bloki.
Prawdziwym rodzynkiem stał się także dyplom mistrzowski kołodzieja Jana Kłosa, ojca Wandy Rombel, który radna podczas wystawy prezentowała. Z dokumentów najbliższej okolicy można było jedynie podziwiać oryginalny dyplom wyzwolenia z Węgrowa, czyli list majstrowski dla czeladnika kunsztu młynarskiego z 1871 r. Na licznych dyplomach, poświadczających biegłość, zdolność i kunszt pojawia się wiele, wymarłych już dzisiaj, profesji. Bo kto pamięta, kim był powroźnik, puszkarz czy ostrogarz?
Do niedawna nie potrzeba było rymarzy. Przetrwali cudem, choć konie w pewnym momencie przestały być potrzebne. Dzisiaj niektórzy w Polsce wykonują uprzęże dla królowej brytyjskiej, a ozdobne kantary do prezentacji koni na aukcjach kosztują w zachodniej Europie około 300 euro. Także kowalstwo, szczególnie artystyczne, przeżywa renesans. Podobnie szewstwo i krawiectwo. Poszukiwane są kaflowe piece, stylizowane kominki. Ich budową zajmują się zduni. Jest także popyt na bednarzy, myśli się też o reaktywacji bartnictwa. Miejmy nadzieję, że takiego powrotu do łask doczeka się także piwowar, grabarz, flisak, garncarz, introligator, ludwisarz, pozłotnik, ślusarz, kowal, sitarz, smolarz, stelmach, wyoblarz, tkacz, a i ceklarz (wymierzanie kary chłosty) być może się przyda.

Numer: 35 (882) 2014   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *