Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki w cudzie

Kiedyś mińszczanie narzekali, że nie ma w mieście interesujących wydarzeń historycznych, a są skazani na apele ku czci wzbogacane czasami koncertami. Z czasem zobaczyli niewielkie scenki odgrywane na potrzeby obchodów rocznic patriotycznych czy imprez okolicznościowych, a na duże spektakle historyczne musieli jeździć chociażby do siennickich Ptaków czy wołomińskiego Ossowa. W tym roku za sprawą Towarzystwa Pamięci 7. Pułku Ułanów Lubelskich zobaczyli inscenizację historyczną o sierpniu 1920 r. czyli o tym, jak można się zmobilizować w obliczu niebezpieczeństwa

Siła strachu

Na potrzeby przedstawienia wzięli cyrkową polanę w mińskim parku, gdzie zainstalowali kilka grup rekonstrukcyjnych, ulokowali pirotechników, czołgi i samochody z epoki i ułanów prezentujących efektowne ewolucje na koniach. Wszystkie te cuda z miesiąca cudu można było zobaczyć w sobotnie popołudnie 16 sierpnia podczas zorganizowanej pierwszy raz nad Srebrną tak dużej inscenizacji historycznej, odtwarzającej znaczące dla kraju i miasta wydarzenia.
O tym, że siłą rzeczy pokaz będzie jednak ograniczony informował już na powitanie prowadzący Zenon Duszczyk.
A przecież 17 września 1920 roku w ataku na Mińsk doszło do prawdziwego rajdu pancernego wojsk polskich. Uczestniczyły w nim pociągi pancerne, samoloty i pięć sekcji czołgów. Duszczyk namawiał, ze skoro nie mogą pokazać pociągów, ani samolotów, to zastąpimy je dźwięki i wyobraźnia widzów. Trudno stwierdzić, czy było to możliwe, ale wspomagał go prezes  Towarzystwa Pamięci 7. Pułku Ułanów Lubelskich, który mówił o żywej pamięci historycznej.
Może wyobraźnia nie była aż tak potrzebna, ale tylko zgromadzonym od ul Chełmońskiego. Zgromadzeni od strony parku oglądali tyły ludzi, koni, dział i budynków.
Co pokazali? Pierwsza pokazywała sytuację w Mińsku przed wkroczeniem do miasta wojsk bolszewickich, m.in. pobór ochotników do polskiej armii, przyjazd generała Hallera oraz pokaz sprawności władania białą bronią, czyli szablą, lancą i efektowne ewolucje na koniach. W drugiej scenie wokół Mińska trwały walki piesze i konne wojsk polskich z bolszewikami, pokazali też rzadko spotykaną w czasie rekonstrukcji, groźną potyczkę na bagnety. W trzeciej Armia Czerwona zdobyła Mińsk, który został wyzwolony dzięki atakowi pancernemu właśnie 17 sierpnia 1920 roku. Wszystko z efektownymi wybuchami, replikami czołgów Renault FT17 i prezentacją wojsk przed generałem Hallerem. Całość opatrzono rozbudowanym komentarzem historycznym, głośnymi efektami dźwiękowymi i charczącą muzyką.
Nie wiadomo dlaczego w przerwie publiczność mogła też zobaczyć rekonstrukcję odbicia więźniów z rąk hitlerowców w ramach akcji Burza z końca... II wojny światowej. Był także tradycyjny już pokaz możliwości repliki armaty Bofors, która jest militarnym cackiem Towarzystwa Pamięci 7 PUL.
Jak podają organizatorzy, w inscenizacji wzięli udział członkowie wielu grup rekonstrukcyjnych z całej Polski, kaskaderzy ze scen kawaleryjskich Bitwy Warszawskiej 1920 Jerzego Hoffmana, a także harcerze z Hufca Mińsk Mazowiecki i Kręgu Instruktorskiego ZHP Harcerze Wyklęci. Pojazdy pochodziły z Fundacji Historii Polskiej Broni Pancernej z Torunia oraz z Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach.
Szczególnie szczęśliwe były dzieci. Choć niewiele rozumiały, od razu polubiły obrazy i dźwięki wojny. A szczególnie zapach prochu ze ślepej amunicji.

Numer: 34 (881) 2014   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *