Mińsk MazowieckiMińsk Mazowiecki warszawski

Ubiegły tydzień upłynął pod znakiem 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Pokazy filmów, Mińska Mazowieckiego Rowerowa Masa Powstańcza, dźwięki syren, apel pod pomnikiem Szarych Szeregów, harcerski krąg, koncerty piosenki patriotycznej oraz spotkania z powstańcami, to wydarzenia, które przywołały powstańcze 63. dni chwały

Zrywne masy

Budowanie łańcucha pokoleń wokół tradycji godziny W, wdzięczności ale i odpowiedzialności wobec bohaterów powstania warszawskiego- symbolu heroizmu i siły ludzkiego ducha, to powinność współczesnych.
Pamięć podkreślały symbole Polski Walczącej kreślone w różnych zakątkach miasta przez harcerzy Hufca ZHP „Mazowsze” i patriotyczne wyznania Narodowego Mińska Mazowieckiego oraz biuletyn powstańczy i ulotki. Przy pomniku Konstytucji 3 Maja zebrało się około 50. kolarzy, którzy wzięli udział w rowerowej masie powstańczej. Prowadzeni przez radnych Roberta Ślusarczyka i Tadeusza Błaszczaka oraz fanów historii, jak Arkadiusz Łukasiak rowerzyści pojechali ulicami Kazikowskiego, Daszyńskiego, Piłsudskiego by przez Plac Kilińskiego dotrzeć pod pomnik Szarych Szeregów. Zanimi jechali mińscy patrioci oraz harcerze z 13 Drużyny Wataha, prowadzeni przez zastępowe Dagmarę Biardzką i Aleksandrę Gawlik. Dziękował za to dh Adam Zawadzki ze Społecznego Komitetu Dziękujemy za Wolność. O 17.00 dźwiękami syren i 70 sekundami ciszy uczczono pamięć powstańców. O miłości do ojczyzny i człowieka mówił ks. Marek Sędek, proboszcz parafii NNMP. Radny Robert Ślusarczyk odczytał słowa Tadeusza Bora Komorowskiego, dowódcy AK, który wydał rozkaz o wybuchu Powstania Warszawskiego. Przybliżono także postać mińszczanina dr Zbigniewa Szubińskiego. Braterski krąg przyjaźni połączył pod pomnikiem wszystkich. Echa współczesnych piosenek Haliny Młynkowej, Lao Che i Dore/Paresłów & Mona wolnościowym akcentem prowadziły potem pod pałac. Filmowe reminiscencje na temat 63 dni chwały poprzedziły spotkanie z (nie) zakazaną piosenką, na które zapraszała poseł Teresa Wargocka ze Stowarzyszenia „Aby Polska była Polską”. Powstańczym melodiom dali się szczególnie ponieść Adam Wróblewski i Jerzy Celestyn. Na scenie amfiteatru wystąpił także Bartosz Kurowski, który wzorem, barda Jacka Kaczmarskiego wyśpiewał tragiczne losy naszej ojczyzny. - Wolność nie jest dana raz na zawsze, mówiła Teresa Wargocka, przypominając już na koniec o polskiej godności.
Do bycia pozytywnym społeczeństwem
zachęcał, mieszkający w Rio de Janeiro Krzysztof Głuchowski, ps. Juras. W niedzielę, gdy Muzeum 7. Pułku Ułanów Lubelskich tradycyjnie już rozbrzmiewało powstańczą pieśnią, czwarty potomek gen. dywizji Janusza Głuchowskiego, dowódcy 7 PUL przekonywał, że walczyć można także w warunkach pokoju. - Można się uczyć, pracować i dążyć, by Polska była przykładem w świecie, mówił, chwaląc nie tylko bohaterstwo ale i zaplecze powstania. - Działały kuchnie i szpitale, była łączność i transport, budowano studnie artezyjskie, przechwytywano transporty jęczmienia, ewakuowano ludzi kanałami, opowiadał i przekonywał, że to jest dla nas duma oraz przykład na dzisiaj. Dziękował też dzieciom z Akademii Dziecięcej GCK w Halinowie, Oli Kobuz i Jankowi Izdebskiemu za wyśpiewaną historię powstania. Chwytały za serce szczególnie piosenki o sanitariuszce i ta o Warszawie oraz te wyśpiewane przez zespół Ars Musica i Mirosława Borczyńskiego. Wydawałoby się, że warunki wówczas panujące nie skłaniały do śpiewania piosenek, a jednak śpiewano. Mimo upływu kilkudziesięciu lat są nadal w żywej pamięci, toteż nikogo nie dziwiło, że podczas spotkania tak wielu było chętnych do śpiewania. Tego dnia, z okazji 100-lecia Polskiego Czynu Niepodległościowego, odsłonięto tablicę sierż. Henryka Dobrowolskiego, którego sylwetkę przybliżył Wiktor Cygan. Zwiedzanie wystawy i projekcja filmu zwieńczyły weekendowe spotkania pamięci.

Numer: 32 (879) 2014   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *