Powiat mińskiPowiat miński maturalny

Zdana matura jest pierwsza na liście sukcesów obowiązkowych. Niestety niemal jedna trzecia młodych tę maturę oblała. Najgorzej poszło maturzystom z matematyki. Nie zdali, bo nie potrafią się posługiwać językiem symbolicznym, nie mają narzędzi. Czy na pewno tej matematyki uczymy? pytano w SP nr 5, podczas niedawnych spotkań z pakietem edukacyjnym Gramy w piktogramy

Sukces jak dżuma

Powiat miński maturalny / Sukces jak dżuma

Okazuje się, że przysłowiowy wyścig szczurów, rankingi, odcięcie od szkolnictwa zawodowego, powierzchowne studia, filozofia zysku i testowy system szkolnictwa promuje średniaków. Konformistów- bez motywacji, kreatywności, osobowości i pomysłu na siebie. Wielu z tych młodych Polaków, jak pokazują statystyki, po ukończeniu studiów nie przeczyta żadnej książki, pogubi się wśród prozy życia i na wszystko będzie odpowiadać „nie wiem”. Niedawno przebudowaliśmy cały system szkolnictwa po to, by dać możliwie jak największej grupie szanse na studiowanie. Sprzedaje się im filozofię sukcesu. Wszystkie produkty finalne, począwszy od przedszkolnych dyplomów, czerwonych pasków na świadectwie czy matury z wybitnymi notami, a skończywszy na karierze czy byciu celebrytą, mają temu służyć. Obowiązkowo jeszcze doczesne dobra, stanowisko, samochód, mieszkanie i kasa. Presja odniesienia sukcesu, rozprzestrzenia się jak dżuma. Rośnie liczba studentów ale nie ma chętnych do studiowania. Już na początkowym etapie szkoły podstawowej naturalna ciekawość poznawcza dzieci ulega stłumieniu. Zabija się ciekawość, twórcze myślenie, bezinteresowność i umiejętność współpracy. To się nie opłaca. Liczą się wysokie miejsca w olimpiadach, CV, kariera. Nie mówi się o byciu mistrzem. Nie mówi się o wartościach, jak miłość czy przyjaźń. Nie mówi się o ciężkiej pracy, mozolnym osiąganiu celu czy porażkach. Nie namawia się do pójścia pod prąd i realizacji pasji. Dla wielu dzieci, chociażby matematyka, zamiast fascynować, inspirować, bawić, rozwijać, staje się nudnym, pozbawionym aktywności badawczej terenem zdobywania wątpliwych rozwojowo doświadczeń edukacyjnych. Azymut jest tylko na sukces.
Podczas warsztatów w Szkole Podstawowej nr 5 Wydawnictwo Bohdan Orłowski, wspólnie z twórcami pakietu edukacyjnego „Gramy w piktogramy” przekonywano, że edukacja matematyczna może być interesującym doświadczeniem. Dzieci lubią rozwiązywać zagadki, łamigłówki, grać w gry pozwalające rozwijać intuicje matematyczne, a to właśnie zaproponowali autorzy Mirosław Dąbrowski, Anna Dereń, Elżbieta Jabłońska, Bartosz Kondratek, Anna Pregler, Małgorzata Sieńczewska oraz Małgorzata Żytko. Celem ogólnym projektu jest podwyższenie u uczniów szkół podstawowych i gimnazjów poziomu rozumienia matematyki i posługiwania się nią w praktyce. Konstruowanie wiedzy i umiejętności matematycznych wymaga zaangażowania myślenia (rozwiązywania problemów), aktywności werbalnej (wyjaśnianie, opowiadanie, pytanie, argumentowanie), budowania własnych strategii rozwiązania, współpracy z rówieśnikami w klasie oraz akceptacji dla uczniowskich błędów, jako podstawy uczenia się. – Królowa nauk, to nie nauka o liczeniu. Przewidywanie, badanie skutków, przekonywanie, sztuka argumentacji, a nade wszystko użyteczna umiejętność szacowania, to jest matematyka, przekonywał dr Mirosław Dąbrowski, edukator, recenzent MENiS ds. środków dydaktycznych z zakresu edukacji matematycznej, wykładowca UW i autor wielu publikacji, podręczników, projektów, programów komputerowych oraz filmów. Zachęcał, by pozwolić dzieciom myśleć i samodzielnie dochodzić do prawdy, samodoskonalić się i ulegać fascynacjom. Bycie dobrym rzemieślnikiem, szewcem czy stolarzem daje także poczucie sensu i przydatności oraz satysfakcji. Gonitwa za iluzją nie popłaca.

Numer: 31 (878) 2014   Autor: Teresa Romaszuk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *