I znowu do świetlicy GCK w Mrozach wójt Dariusz Jaszczuk zaprosił małżeńskie pary z 50-letnim stażem, by uczcić ich jubileusz prezydenckimi medalami, muzyką i słodkim bufetem. Także z przesłaniem ks. Jankowskiego, który cytował Psalm dla Ciebie z Psałterza Wrześniowego Piotra Rubika

Psalmy miłości

W atmosferę uroczystości wprowadzało trio smyczkowe, które dyrektor GCK sprowadził aż z Warszawy. To znak, że albo lokalni muzycy nie potrafią, albo nie mają czasu zagrać złotym jubilatom, choć najprawdopodobniej to kwestia oferty i pieniędzy. Wcale to nie znaczy, że warszawianie przyjechali na chałturę ani też, że porwali jubilatów do tańca.

Nie umniejszyło to rangi wydarzenia, którą wójt Jaszczuk mierzył obecnością wszystkich mediów lokalnych z naszą telewizją w głównej roli, bo z profesjonalną kamerą. Wójt podkreślał także, że przepis na 50-letnie małżeństwo jest prosty, jeśli oboje potrafią odrzucić szczegóły dnia codziennego, by spojrzeć na siebie z perspektywą miłości i zrozumienia.

Proboszcz Jankowski pochwalił się, że jest na jubileusz przygotowany, bo jak Stanisław Rzyszkiewicz zaprosi, to trzeba przemawiać. I cytował Psalm dla Ciebie Piotra Rubika z pytaniem do gwiazd, czemu ze wszystkich pragnień na świecie on wybrał ją, a ona – jego. I to w sytuacji braku bardziej błękitnych oczu i dłoni palącej jak ogień...

Odpowiedzi znają oczywiście wszyscy złoci małżonkowie, a było ich na sali 11 par. To Danuta i Henryk Dziugłowie z Małej Wsi, Elżbieta i Janusz Gnatowscy z Borków, Janina i Stefan Goławscy z Guzewa, Wanda i Henryk Karpińscy z Sokolnika, Krystyna i Aleksander Malinowowie z Rudki, Zofia i Henryk Parobczy z Kołacza, Kazimiera i Tadeusz Wojdakowie z Małej Wsi oraz Irena i Mieczysław Wójcikowie z Woli Paprotniej.

Były także trzy pary z Mrozów – Marianna i Zenon Gromulscy, Janina i Zenon Jagodzińscy oraz Jadwiga i Jan Juszczakowie.

Mieli także przybyć Halina i Marian Kuleszowie, by z władzą świętować swe diamentowe gody. Niestety, jubilat zmarł 11 listopada, więc pani Halina zamiast radości ma żałobę. To nie koniec absencji, bo z 16 zaproszonych par aż 5 zostało w domu. To Zenona i Dionizy Gałązkowie z Lubomina, Krystyna i Marian Piotrakowie z Mrozów, Halina i Józef Proczkowie z Lipin, Krystyna i Eugeniusz Siwcowie z Mrozów oraz Henryka i Aleksander Szymczakowie z Grodziska.

W imieniu obecnych i docenionych przemówił Jan Juszczak, twierdząc że najlepszym lekiem na małżeńskie nerwy są przegapione rocznice małżeństwa. Mieli być razem 25 lat, ale tak się przekomarzali, że zapomnieli o obietnicy.

Niektórzy zapomnieli także o demografii, a jedna z bezdzietnych par nie doczekała in vitro. Tym bardziej cieszy, że dwa małżeństwa miały liczbę dzieci uprawniającą do nagrody redaktora naczelnego tygodnika Co słychać?. To Zofia i Henryk Parobczy z Kołacza z szóstką dzieci i 10 wnucząt oraz Kazimiera i Tadeusz Wojdakowie z Małej Wsi z podwójna piątką – dzieci i wnucząt.

Zapraszamy do redakcji po nagrody, a wszystkim życzymy już nie medali, a życzliwości od najbliższych, a najbardziej – od wnucząt.

Nie tylko oni otrzymają nagrody, ponieważ gmina zamówiła film z uroczystości z dedykowanym tomem wierszy. Tylko dla wszystkich obecnych, co oznacza, że w tak pięknym dniu nie warto siedzieć w domu.

Numer: 2012 47   Autor: J. Zbigniew Piątkowski