StanisławówZłotka Stanisławowa – 1963/2013

Na prawie 6,5 tysiąca mieszkańców, w gminie Stanisławów mieszka tysiąc osób mających co najmniej 60 lat. Dominują wśród nich kobiety, ale ponad 300 mężczyzn zapewnia istnienie par z półwiecznym stażem małżeńskim. W 2013 roku było ich tylko pięć, ale to gminna norma. Normą jest także półroczne czekanie na prezydenckie medale. Było warto, by się przekonać o wartości wspomnień...

Trwanie na jawie

Gdy wójt Witczak intonuje Sto lat słyszy go prawie cały Stanisławów. Idą za nim w śpiewnym rynsztunku rodziny, media i sami jubilaci. Nikt pod nosem nie mamrocze, bo to honor dotrwać razem do złotych godów i do tego trzymać się ładnie i zdrowo. Wszystko w miarę, bo w wieku 70+ już się nie da być jak za młodu. Wszystkie pary wspominają pierwsze randki, pocałunki i wiek, w którym wybrali tę jedyną i tego jedynego. Najmłodsze były Halina Czapska i Barbara Płochocka, które jako 19-latki wzięły sobie dojrzałych mężów. Marian Czapski miał wtedy 27 lat, a Mieczysław Płochocki... 33 wiosny, czyli stracił wolność w wieku Chrystusowym. Pozostałe panny młode miały po 20-22 lata, a kawalerowie o dwa-trzy lata starsi.
W sumie pięć par złotożeńców dorobiło się 14 dzieci i 23 wnucząt. To nie rekord, ale jest wyjątek, czyli czworo dzieci państwa Płochockich z Cisówki, którzy otrzymują specjalny prezent od redakcji za rozwój demografii.
Pozostali muszą się zadowolić medalami, dyplomami i kwiatami, bo w Stanisławowie nie ma tradycji żywego grania do tańca czy występów dzieci. Może zmieni ten specyficzny stan jubileuszowej ignorancji nowy dyrektor domu kultury. To przykre, że niektóre gminy i ich władze z lenistwa lub sknerstwa nie urządzają jubilatom godnych uroczystości. A tak niewiele trzeba, by wspominali do kolejnych jubileuszy, a nawet do końca życia.

Numer: 23 (870) 2014   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *