Dwunaste mińskie targi pracy i tym razem spotkały się z dużym zainteresowaniem pracodawców i aktywnych poszukiwaczy pracy. Pomimo deszczowej aury targowa frekwencja dopisała i była porównywalna do wrześniowej ubiegłego roku, kiedy to targi odwiedziło ponad 1,5 tysiąca gości. Ale sobota 17 maja przejdzie do historii jeszcze z innego powodu...

Tuziny nadziei

Zaczęli równo o 9.00, a gości i uczestników targów powitał tandem dyrektorsko- starościański czyli Grażyna Borowiec i Antoni J. Tarczyński. Z vipow spóźnił się jedynie wojewoda Kozłowski, który też szybko wyjechał na kolejną wyborczą promocję.
Organizatorom bardziej zależy na lokalnych vipach, bo liczna obecność wójtów, burmistrzów, radnych, członków rady zatrudnienia świadczy o uznaniu dla inicjatywy mińskiego PUPu. Podkreślali ten fakt mówcy, ale to nic w porównaniu z niespodziewaną galą nagród. Otóż w uznaniu za współpracę i udział w kreowaniu mińskiego rynku pracy pamiątkowymi statuetkami i dyplomami starosta Tarczyński uhonorował Waldemara Chomkę, Andrzeja Gawłowskiego, Heronima Gryza, Romana Jaguścika, Dariusza Jaszczuka, Krzysztofa Kalinowskiego, Zdzisławę Kępską, Joannę Kowalską, Aleksandra Królaka, Andrzeja Laskowskiego, Bogusława Lejmana, Jacka Męcinę, Grzegorza Padzika, Sławomira Piątka, Antoniego Janusza Piechoskiego, Marię Pieczarę, Krystynę Rudnicką, Marcina Sawickiego, Lecha Sędka, Hannę Stefaniuk, Adama Wiącka i Grzegorza Zielińskiego.
A czym wabili bezrobotnych? Czekało na nich 60 miejsc pracy oferowanych przez pracodawców na stoiskach wystawienniczych oraz 350 miejsc pozyskanych przez PUP. Zainteresowani poszukiwaniem pracy za granicą mogli wziąć udział w spotkaniu informacyjnym z doradcą EURES Maciejem Trędotą z WUP w Warszawie. Targom towarzyszył ponadto cykl warsztatów osobom planujących uruchomienie własnej działalności gospodarczej. Oprócz panelu poświęconego zasadom
tworzenia biznesplanu, przyszli przedsiębiorcy mogli zasięgnąć porad ekspertów od spraw podatkowych i ubezpieczeniowych z Urzędu Skarbowego i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pracownicy ZUS oferowali na swoim stanowisku możliwość
założenia bezpłatnego konta na Platformie Usług Elektronicznych, która umożliwia załatwienie większości spraw związanych z ubezpieczeniami społecznymi przez internet.
A u delegata Państwowej Inspekcji Pracy odwiedzający mogli uzyskać fachową pomoc i doradztwo w zakresie prawa pracy. Drugą nowością tegorocznych targów pracy
był wybór najciekawiej urządzonego stanowiska wystawienniczego. Organizatorzy
postanowili wyróżnić statuetką i dyplomem stoisko firmy Go West produkującej ubrania,
m.in. strażakom.
A mieli z czego wybierać, bo w holu na parterze siedziby PUP ulokowało się 32
pracodawców państwowych i prywatnych. Od wspomnianych instytucji podatkowo-kontrolnych po zakłady produkcyjne, handlowe i usługowe działające w ubezpieczeniach,
oświacie jak i sferze bankowości.
I to wszystko w atmosferze malejącego bezrobocia, które na koniec kwietnia w powiecie mińskim wynosi 12,1 % populacji w wieku pracowniczym. To niewiele mniej od krajowej stopy bezrobocia oszacowanej przez MPiPS na 13,0 % i większej od średniej wojewódzkiej, która sięga 10,8%.
Spadek jest wynikiem niewielkiego ożywienia gospodarczego, które pozwoliło pozyskać w kwietniu 252 wolne miejsca pracy, czyli o 114 ofert więcej niż przed rokiem.
Na koniec kwietnia, na realizację zadań określonych w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy PUP dysponował kwotą 8.750 000 zł, a na zadania z zakresu zatrudniania i rehabilitacji zawodowej osób niepełnosprawnych z PFRON - 175 300 zł.
Współpracujemy z mińskim PUP od początku istnienia tygodnika Co słychać?, obserwując ustawicznie i rzetelnie powiatowy rynek pracy. Niedługo przyjdą tam nowe zasady walki z bezrobociem, a prawo pozwoli działać także innym pośrednikom.
Mamy nadzieję, że utrata monopolu nie zniechęci państwowego PUP do organizacji targów pracy. Wręcz odwrotnie - zachęci do zmiany ich formuły na jeszcze wyrazistszą i bardziej zachęcającą do odwiedzin.

Numer: 21 (868) 2014   Autor: J. Zbigniew Piątkowski