Coraz częściej w miejscach kiosków, niewielkich sklepów i butików pojawiają się salony gier tzw. hot spoty. W samym Mińsku Mazowieckim jest ich kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt. Takie lokale mają przyciemnione szyby i kolorowy neon. Większość jest czynna 24 godziny na dobę i we wszystkich znajdziemy amatorów hazardu w trakcie gry o pieniądze

Jaskinie hazardu

Gra się za małe stawki, ale niedawno ktoś wygrał ponad 2 tysiące złotych. Pomijając wygrane, niektórzy zostawiają całe wypłaty, albo jeszcze gorzej, gdy grają za pożyczoną kasę – tłumaczy jeden z pracowników mińskiego lokalu. Salony nie narzekają na brak klientów i zazwyczaj są to stali bywalcy, podchodzący do sprawy hobbystycznie. Afera hazardowa z 2010 spowodowała, że w Polsce przestano wydawać pozwolenia na zarabianie dzięki automatom do gier. Te, które wydano przed nowelizacją przepisów, obowiązują do 2015 r.
Trybunał Sprawiedliwości UE uchylił się stanowczo od tej ustawy, pozwalając dorosłym osobom korzystać z automatów. Stawka nie może być większa niż 50 groszy, a wygrana w jednej grze nie może przekroczyć 60 zł. Chcąc otworzyć taki salon, nie potrzebna nam opinia władz miejskich, gdyż nie są to ośrodki gry takie jak kasyna. Ustawienia stawek gry na automacie można dowolnie zwiększać, wiąże się to oczywiście z wysokością możliwej wygranej. Wymaga to niewielkiej ingerencji w sprzęt i właściciele mogą zarabiać dużo więcej na swoich usługach.
Wraz ze wzrostem ilości hazardowych lokali, służba celna nie jest w stanie kontrolować wszystkich punktów w całym kraju. Celnicy ostrzegają, że spotkali się nawet z przypadkami maszyn przerobionych w ten sposób, że nie miały możliwości wypłaty pieniędzy. Udowodnienie, iż maszyna oszukuje jest bardzo proste. Wówczas urządzenie jest zatrzymywane jako dowód w sprawie o przestępstwo skarbowe. Osoby oferujące usługi niezgodne z przepisami podlegają wysokim grzywnom, a nawet karze pozbawienia wolności do 3 lat.

Numer: 20 (867) 2014   Autor: (rg)