Wzięli i napisali
Szanowna Redakcjo, pod koniec kwietnia pogoda wyjątkowo zachęcała do spacerów. Zbliżała się uroczystość Konstytucji 3 Maja, toteż nikogo nie dziwiło, że wokół mińskich pomników ale też w parku pojawiły się grupy uczniów i przedszkolaków.
Park meneli

Wspólnie z uczniami klasy trzeciej wybrałam się także na edukacyjny spacer. Niestety moi podopieczni zmuszeni byli oglądać nie tylko przyrodę. Pod Pomnikiem Szarych Szeregów stanęli „oko w oko” z historią współczesną i to najbardziej przed nimi skrywaną. Może właśnie z powodu pięknej pogody ujrzała światło dzienne. A może nie?
Na tyłach pomnika trwała właśnie libacja alkoholowa i choć godzina była zaledwie przedpołudniowa, towarzystwo miało już mocno w czubie. Jeden z panów, nie zważając na obecność dzieci, załatwiał potrzebę fizjologiczną. Towarzyszyły temu niewybredne żarty i komentarze jego kolegów. Nie było wyboru, uczniowie oddalili się i stanęli pod płaczącą wierzbą.
Rozmawiali jednak dalej o wydarzeniach, na pamiątkę których pomnik ten wystawiono. W tym momencie „cuchnący” uczestnik pikniku, o twarzy, którą, gdyby nakłuć, eksplodowałaby strumieniem wódki, podbiegł do dzieci i ustawił się w parach. Silił się na żarty, bełkotał i udawał ucznia. Po chwili zataczając się oddalił się od przerażonych dzieci, a obrzydliwy pijacki śmiech świadczył o tym, że dowcip się udał. Chciałabym zapytać, czy monitoring obejmuje to miejsce? Co na to „wielki brat”? Wystarczy
przecież się rozejrzeć, by dostrzec wylegujące się w krzakach podejrzane towarzystwo. Wystarczy obejrzeć też ślady po libacji, pety, brudne ławki czy sterty butelek (Chyba nie sprzątane, były także przed Pałacem w dniu Święta Flagi), by wyobrazić sobie, kto jest najczęstszym bywalcem w parku. Okazuje się, że przebywanie w nim wcale nie jest bezpieczne, także i za dnia.
Numer: 19 (866) 2014 Autor: wychowawczyni trzecioklasistów
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ