Jeszcze na początku obecnej kadencji samorządów zjazdy władz gminy były odświętną rzadkością. Teraz wójtowie i burmistrzowie spotykają się co kwartał i wcale ich nie za wiele. Ba, tworzą grupy robocze, by zorientowały się w określonym temacie lub dogadały szczegóły współpracy. W gruncie rzeczy chodzi o pieniądze, a właściwie o budżetowe wydatki, które przy sporym zadłużeniu trzeba racjonalizować. Niektóre tylko wspólnie, tworząc na przykład związek gmin lub grupę zakupową.
Sidła interesów
Nie wszyscy gospodarze konwentów pamiętają o zapraszaniu mediów. Trzeba nieraz tropić lub przypominać, co czynimy dla naszych czytelników i widzów. Mrozy wyrobiły się w ostatniej chwili, ratując honor świeżego miasta. I dobrze, bo w 14 konwencie nie zabrakło żadnego samorządu, a powiat reprezentował wicestarosta Krzysztof Płochocki. Z nim Iwona Warszawska-Lulko – naczelnik Wydziału Architektury i Budownictwa oraz geodetka powiatowa Jolanta Nadłonek. Była też Małgorzata Krzyżanowska z Departamentu Środowiska Urzędu Marszałkowskiego.
To z nią dyskutował głównie burmistrz Jaszczuk, krytykując zapisy rozporządzenia wojewody Mazowieckiego dotyczącymi utworzenia Mińskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Poszło o stumetrowy zakaz inwestowania od linii brzegowej cieków naturalnych, który nie zawsze jest racjonalny, a niekiedy udaremnia rozwójbudownictwa. Powinno być elastycznie, ale – jak rzecze wójt Witczak – prawo tworzą pięknoduchy i dlatego nie chronimy przyrody w ogóle, a tylko w wydzielonych enklawach.
O aktualnych procedurach związanych z budową i ewidencjonowaniem przyłączy infrastruktury technicznej mówiły przedstawicielki starostwa. Niektórzy wójtowie mają problem, bo budując wodociąg czy kanalizację trafiają na nowe wymagania administracyjne, a te komplikują lub opóźniają inwestycje. Chodzi o uzgodnienia przed budową przyłączy do gospodarstw domowych, które obecnie najlepiej zaprojektować z główną nitką wodociągu lub kanalizacji sanitarnej.
Jak najtaniej pozbywać się śmieci? Oczywiście dzięki wybraniu taniej i rzetelnej firmy, ale ostatnie doświadczenia Halinowa przeczą tej zasadzie. Może więc sedno tkwi w odległości od miejsca zrzutu odpadów… Oczywiście, ale przydzielone nam ośrodki mieszczą się za Siedlcami lub pod Ostrołęką. To mało opłacalne, więc powrócili do dyskusji o utworzeniu zakładu utylizacji odpadów na terenie powiatu. Podobno ofertę na zajęcie się tym problemem złożyła firma EkoSam Bis, ale trzeba jej będzie co najmniej 12 hektarów, w tym połowę na nieckę składowiska. Z firmą będzie rozmawiała grupa robocza, ale na razie urzędnicy marszałka nie zamierzają tworzyć dodatkowych ZUO i połączyć powiatu w jeden śmieciotwórczy organizm.
Stąd też powołanie związku międzygminnego do realizacji zadań związanych z gospodarką odpadami stałymi na razie nie ma sensu.
Jednak może być sensowne utworzenie grupy zakupowej usług pocztowych, jak to z powodzeniem funkcjonuje w sferze energii elektrycznej. Podobnie jak z modernizacją oświetlenia ulicznego czy sferą wspólnych ubezpieczeń. Oferty już są, więc tylko wybierać najtańszą i najlepszą.
Miłym akcentem dla gospodarzy było złożenie przez wójtów i burmistrzów gratulacji /z załącznikiem/ z okazji nabycia przez Mrozy praw miejskich.
Zaskoczony burmistrz odwdzięczył się koleżance i kolegom wykwintnym obiadem i życzeniami z okazji święta kobiet.
Numer: 12 (859) 2014 Autor: J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ