HalinówHalinów sesyjny

Mieszkańcom Okuniewa i władzom gminy Halinów od dawna śni się po nocach firma asenizacyjna Marka Bakuna. Nie ma obrad miejskich radnych bez pytań o aktualne działania i rozwój sytuacji. Wszystko przez należące do zakładu składowisko odpadów w Okuniewie, które uprzykrza życie mieszkańców. Według gminnego prawa nie powinno tam istnieć, jednak sejmik wojewódzki ma wobec tego miejsca inne plany.

Łady przestrzenne

Gmina Halinów ma szczęście do nietypowych i problemowych przedsiębiorców. Ich działalność władze starają się ukrócić, wpisując poprawki do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego lub poprawiając egzekwowanie tego prawa. W ten chociażby sposób ograniczyli działalność składu złomu w Długiej Kościelnej, składu węgla, który działał na działce mieszkaniowej w Halinowie i wysypiska w Okuniewie. Choć co do tego ostatniego – miejskie prawo to chwilowo tylko martwy zapis.

Składowisko odpadów marka Bakuna zgodnie z halinowskim prawem nie powinno w tym miejscu istnieć, jednak sejmik województwa wpisał je na listę rezerwowych instalacji. Ta prawna sprzeczność jak na razie wiąże władzom gminy ręce. Zastępca burmistrza Adam Sekmistrz zapewnia jednak, że podejmowane są wszelkie kroki, by w nowej uchwale sejmiku dotyczącej gospodarki odpadami firma Bakuna nie figurowała.

O ograniczenie działalności wysypiska od długiego czasu walczą mieszkańcy Okuniewa. Jak zauważył sam przewodniczący rady Marcin Pietrusiński, warunki mieszkaniowe w tamtej okolicy są wręcz urągające. Unoszący się odór i zanieczyszczenia skutecznie uprzykrzają życie sąsiadom składowiska.

Zakład Marka Bakuna wzięła w obronę gminna spółdzielnia Samopomoc Chłopska, zaskarżając uchwałę o planie zagospodarowania przestrzennego Okuniewa. Teren pod wysypiskiem jest bowiem jej własnością. Ograniczenie działalności składowiska skutkuje dla niej uszczupleniem dochodów, a co za tym idzie – zwolnieniami. Ponieważ ograniczony skład złomu w Długiej Kościelnej i skład węgla w Halinowie również leżą na terenie należącym do spółdzielni, Małgorzata Bek z rady nadzorczej GS, twierdzi, że pracę może stracić nawet 40 osób.

Skargę spółdzielni przekazano do sądu administracyjnego. On rozstrzygnie o losie problematycznego składowiska. Zgodnie z wolą rady gminę na rozprawach będzie reprezentował przewodniczący Pietrusiński.

Co ciekawe, Bakun wcale nie zraża się oporem halinowskich władz. Ostatnio złożył ofertę w przetargu na wywóz nieczystości z instytucji podlegających gminie, targowiska i ulicznych koszy… i wygrał. Jego propozycja była niemal o 30 tys. niższa niż pozostałych firm stających do przetargu. Jak więc widać, można z kimą walczyć i współpracować jednocześnie. Pozostaje pytanie jak długo i czy na pewno skutecznie…

Numer: 8 (855) 2014   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *