Powiat mińskiPowiat miński zabezpieczony

Wszystko można nazwać jak się chce, ale pod warunkiem spełnienia podstawowych norm. Czy więc sprawozdanie z działań policji i dowolne pytania do władz można nazwać debatą? To szumnie brzmi, ale niekoniecznie mieści się w formule sformalizowanej dyskusji dotyczącej wyboru najlepszego rozwiązania omawianego problemu i w większym gronie osób. A przybyło ich do auli Budowlanki ze dwie setki...

Miałkie nadzieje

Pierwsza w tym roku powiatowa debata społeczna miała służyć – jak piszą organizatorzy – zacieśnieniu więzi z mieszkańcami oraz lokalnymi społecznościami. Powinna także zaktywizować różne środowiska, służby oraz instytucje do pracy na rzecz poprawy bezpieczeństwa publicznego. Wyróżnieniem dla naszego powiatu, miasta oraz KPP było jej zorganizowanie na terenie działania mińskiej policji.

Stąd obecność w prezydium nie tylko starosty Tarczyńskiego, burmistrza Jakubowskiego i komendanta Żebrowskiego, ale też komendantów stołecznych – Działy i Pergoła oraz wojewody Kozłowskiego.

To oni mieli odpowiadać na pytania zgromadzonych, ale dopiero po wizualizacji dokonań mińskiej KPP w 2013 roku. Okazało się, że możemy się czuć bezpieczniejsi zarówno w domu, jak i miejscach publicznych, ale – jak się okazało – nie wszyscy.

Wprawdzie na 15 postulatów złożonych w 2012 roku policjantom udało się zrealizować aż 13, to jeden z mińskich ojców boi się o swych synów, bo nie może bezpiecznie ich wysadzić z auta przed SP-4, gdzie nie ma parkingu dla rodziców.

Burmistrz nie widzi problemu, bo właśnie miasto kupiło posesję na rogu Szpitalna-Siennicka i tam będą miejsca postojowe.

– Kiedy rozpocznie się budowa komisariatu w Stanisławowie i kiedy inwestycja zostanie zakończona? – pytał nie pierwszy raz wójt Wojciech Witczak. I tu też optymistycznie, bo komendant Działo ma nadzieję, że inwestycja rozpocznie się w tym roku, a zakończy w następnym.

Skończą się także kłopoty z młodzieżą mieszkańców Błonia, bo komendant Żebrowski obiecał, że natychmiast zajmą się wandalami i strachami tego osiedla.

A sołtys z Kątów Boruczy nie podoba się zbyt szybki ruch w terenie zabudowanym na DK-50, mimo patrolowania jej przez drogówkę. Nie wiadomo, czy skończy się odór w pobliżu Kałuszyna, bo na razie trwa postępowanie administracyjne, ale na pewno nie będzie progów zwalniających na ul. Budowlanej, bo – zdaniem starosty – lepszym rozwiązaniem dla płynności ruchu są światła pulsujące.

Justyna Kołodziejczyk z GM-2 pytała także o stworzenie bezpiecznego przejścia pod tunelem na ul. Sosnkowskiego. Burmistrz nie dał jej żadnej nadziei, bo pozyskanie terenu od PKP jest niemożliwe.

Nie ma pieniędzy na chodniki między Mińskiem a Mrozami, ale służby drogowe sprawdzą wszystkie znaki drogowe, by nie wprowadzały w błąd kierowców, którzy wbrew oczekiwań rolnika z Wólki Czarnińskiej będą mogli tankować na stacjach paliw także alkohol. On zaś musi podać konkretne miejsca z zakazem parkowania w stolicy, by policja sprawdziła ich zasadność.

Wobec tylko takich problemów wojewoda był optymistą, ale dziwił się, że ludzie nie znają zarządców dróg czy kompetencji organów władzy.

Były i dodatki specjalne, jak stolik informacyjno-konsultacyjny, gdzie można było porozmawiać z kierownikiem rewiru dzielnicowych KPP Sebastianem Mataskiem. Obok policyjnego stolika wystawiła się Straż Miejska i miński magistrat. Anna Kwiatkowska i Sandra Gałązka udzielały nie tylko porad urzędowych, ale też z zakresu profilaktyki uzależnień i działań strażników. Co z tego, skoro wśród obecnych w auli zwykłych mieszkańców powiatu była garstka.

***

Uwaga! Statystyki policyjne za 2013 rok pokażemy za tydzień.

Numer: 7 (854) 2013   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *