Prezydent Kaczyński pamiętał o ziemi mińskiej, więc dziś my nie możemy zapomnieć o nim – mówi Leon Jurek /PiS/, który przewodniczył radzie miasta w latach, gdy Lech Kaczyński niejednokrotnie odwiedzał Mińsk Mazowiecki. Teraz uważa, że nadszedł czas na postawienie mu popiersia, na co po krótkim namyśle i sondzie internetowej nie zgadza się obecny burmistrz z PO. To nic nowego i o niczym nie przesądza, bo decyzję podejmą radni podczas sesji 27 stycznia. Czy zgodną z mińską racją stanu...
Zasłużył na pomnik
Pomniki powinny być budowane przede wszystkim w sercach. Mam jednak wrażenie, że skoro w naszym mieście oddaje się za setki tysięcy złotych hołd nawet niezbyt chwalebnym postaciom, jak Jan Himilsbach, to tym bardziej zasługujemy na miejsce pamięci jedynego w historii III RP prezydenta, którego działalność związana była z Mińskiem Mazowieckim. Czy grupa inicjatywna myśli podobnie?
- Największym pomnikiem stawianym prezydentowi Kaczyńskiemu jest oczywiście budowanie solidarności społecznej. Wierzę więc, że inicjatywa upamiętnienia tej tragicznie przerwanej prezydentury poprzez popiersie w centralnym punkcie miasta będzie przypominała nam o głównym przesłaniu prezydenta, czyli wezwaniu do budowania nowoczesnej Rzeczpospolitej. Mieszkańcy Mińska głosowali na niego, głęboko przeżywali żałobę narodową, tłumnie odwiedzali poświęcone mu wystawy, jakie organizowaliśmy w naszym mieście. Wiem, iż znaczna większość mińszczan liczy na to, że rada miasta wyrazi zgodę na ustawienie popiersia w naszej miejscowości.
Przeciwnicy tego projektu straszą mieszkańców kosztami. Czy rzeczywiście jest się czego bać?
- Dlaczego nikt nie straszy mińszczan setkami tysięcy złotych, jakie burmistrz Jakubowski wydaje z dyrektorem Celejem na upamiętnianie Himilsbacha? Przecież oni przeznaczają na to publiczne pieniądze. Czy Festiwal Himilsbacha, most Himilsbacha, pomnik Himilsbacha przed biblioteką, to nie lekka przesada ze strony działaczy Platformy? Tymczasem zarówno popiersie prezydenta Kaczorowskiego, które już stoi w Mińsku, jak i pomnik pamięci o 10 kwietnia 2010, nie były finansowane z publicznych pieniędzy. Podobnie jest z popiersiem Lecha Kaczyńskiego. Skromny, ale godny postument jest już fizycznie w Mińsku Mazowieckim, można go obejrzeć w naszym biurze poselskim. Podatnicy nie będą więc obciążeni kosztami. Lech Kaczyński walczył o sprawne, ale także tanie państwo, w związku z tym inicjatywa jego upamiętnienia też nie może sprzeciwiać się takim ideałom.
Jak przedstawiało się poparcie dla Lecha Kaczyńskiego w naszym powiecie?
- Jeśli patrzymy na tę sprawę od strony politycznej, to pamiętajmy, że Lech Kaczyński był „prezydentem naszego powiatu”. Wygrał wybory w każdym mieście i we wszystkich gminach powiatu mińskiego. Było to bezprecedensowe zwycięstwo, zagłosowało na niego ponad 35 tysięcy mieszkańców, a drugi kandydat - Donald Tusk otrzymał jedynie nieco powyżej 20 tysięcy głosów.
Rzeczywiście, nie da się odmówić prezydentowi Kaczyńskiemu poparcia w naszym powiecie, ale czy wszyscy znają jego dokonania dla mieszkańców mińskiej ziemi?
- Odwołam się do deklaracji, którą ułożył Daniel Milewski na potrzeby honorowego komitetu poparcia dla inicjatywy upamiętnienia w Mińsku prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W tym dokumencie zakreśliliśmy zakres sztandarowych kierunków polityki prezydenta oraz jego liczne związki z mieszkańcami Mińska Mazowieckiego i okolic. Wracają w myślach obrazy ze spotkań z przedsiębiorcami, samorządowcami, nauczycielami, młodzieżą oraz kombatantami. Rzadko się zdarzało, by to prezydent udawał się do zasłużonych, by wręczać im odznaczenia w ich własnej miejscowości. Nasi żołnierze AK, uczestnicy Powstania Warszawskiego i nauczyciele otrzymali Krzyże Oficerskie oraz Krzyże Kawalerskie Orderu Odrodzenia Polski w swoim mieście. Prezydent podkreślał właśnie w Mińsku, że współczesna szkoła musi zarówno uczyć, jak i wychowywać. Z jednej strony mamy obecnie eksplozję edukacyjną, ale z drugiej silne rozprężenie dyscypliny i panoszenie ideologii, która daje prymat silniejszego nad słabszym – powiedział z apelem, by skończyć z podziałem na Polskę A i B.
Również brał udział w upamiętnianiu postaci historycznych związanych z Mińskiem...
- Z oczywistych względów często gościł także w mińskiej gminie będącej miejscem usytuowania strategicznej lotniczej bazy wojskowej. Lech Kaczyński znany był z osobistego zaangażowania oraz ogromnej wiedzy dotyczącej specjalistycznych spraw lokalnych, szczególnie dotyczących gospodarki i rozwoju. Interesowały go nie tylko wielkie projekty, ale także sprawy codzienne mieszkańców. Osobiście doglądał budowy mińskiego aquaparku i lodowiska oraz korespondował z mieszkańcami, a jego kancelaria wspierała zarówno ogólnokrajowe inicjatywy, jak i pomagała rozwiązywać trudy bieżącego życia obywateli, szczególnie tych wykluczonych, biednych i niepełnosprawnych. Lech Kaczyński był prezydentem, na którego mogliśmy liczyć.
Może te prawdy zrozumie większość mińskiej rady, czego wam życzę...
- A ja dziękuję za rzeczową rozmowę.
Numer: 4 (851) 2014 Autor: Rozmawiał J. Zbigniew Piątkowski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ