Niebezpieczne rewiry

Funkcjonariusz opuszczał akurat miejsce zleconej mu interwencji domowej, kiedy zobaczył nadjeżdżającego rowerzystę. Mężczyzna miał problemy z zachowaniem równowagi. Nie reagował też na polecenia policjanta do zatrzymania się. Nie pozostało nic innego jak ruszyć w pościg za rowerzystą. Silny chwyt dzielnicowego za rowerowy bagażnik w jednej sekundzie unieruchomił jednoślad. W ten sposób Teofil K. zakończył podróż. Po interwencji z pijanym rowerzystą dzielnicowy wyruszył sprawdzić innego mieszkańca gminy, podejrzewanego o spowodowanie kolizji z osobowym nissanem na jednej z dobrzańskich ulic. Dzielnicowy, zbliżając się do miejsca kolizji, zobaczył nadjeżdżającą z naprzeciwka furmankę. Zatrzymał woźnicę, który jechał na wozie razem ze swoją małżonka. 66-letni Zygmunt P. twierdził, że to jego żona kierowała, ale policjant nie uwierzył tę w wersję. Woźnicę zbadano alkomatem. Okazało się, że ma on ponad promil alkoholu w organizmie. Zarówno rowerzysta jak i woźnica nie unikną odpowiedzialności karnej. Obydwaj mogą w najbliższym czasie odpowiedzieć za kierowanie rowerem lub furmanką w stanie nietrzeźwości. Grożą im sądowe zakazy, kary pozbawienia wolności bądź grzywny.

Niebezpieczne rewiry

Pijani na drodze

Komentarze