MrozyMrozy problemowe

Wydawało się, że pisma mroziańskiego włodarza do wyższych instytucji kontroli rozwiążą sprawę fetoru utrudniającego życie mieszkańcom Woli Paprotniej i Olszewic. Nic z tego – urzędnicy pozostali obojętni. Wójt Jaszczuk postanowił więc odwołać się do ich sumień, a mieszkańcy wzywają do bojkotu i sięgnięcia po czwartą władzę.

Olszewice do bojkotu

Mrozy problemowe / Olszewice do bojkotu

Sprawa fetoru wydobywającego się z rekultywowanej żwirowni męczy mieszkańców Woli Paprotniej w gminie Mrozy i Olszewic w gminie Kałuszyn już od dłuższego czasu. Gdy próby rozwiązania sprawy przez burmistrza Kałuszyna nie przyniosły rezultatów, sprawę wziął w swoje ręce mroziański włodarz. Jaszczuk kontrolował wyrobisko, zawiadomił odpowiednie służby i dochodził prawdy w urzędach. Niestety, i te wzmożone działania zawiodły.

Choć istnieją niepodważalne dowody na to, że właściciel firmy JanPol z Mińska wywozi do Olszewic skażoną ziemię z rekultywacji stawów w Konstacienie-Jeziornie, urzędy umywają ręce. Starostwo, które wydało decyzję, teraz nie może jej cofnąć, bo nie ma takich kompetencji. Może to zrobić marszałek województwa, który zasłania się wynikami kontroli inspektoratu ochrony środowiska, zarzucającymi firmie JanPol jedynie przekroczenie ilości składowanego odpadu. Stwierdza też, że brakuje odpowiednich regulacji ustawowych, by zareagować w tej sprawie tylko i wyłącznie ze względu na uciążliwy zapach, utrudniający okolicznym mieszkańcom życie.

Wójt Dariusz Jaszczuk nie zamierza się jednak poddać. Pozwoli, by władze lokalne skazane były na bezsilność w sprawach swoich mieszkańców. Wystosował więc specjalny apel do marszałka Adama Struzika i Adama Ludwikowskiego z wojewódzkiej ochrony środowiska.

– Muszę z przykrością stwierdzić, że organy administracji mającej służyć szeroko pojętej ochronie środowiska odniosły w tej sprawie sromotną porażkę, tracączaufanie społeczności, do obrony praw której zostały powołane – pisze w liście Jaszczuk. – Brak odpowiednich ustaw i rozporządzeń resortowych określających standardy powietrza i rozchodzenia się substancji zapachowych nie może przesądzać w tej sprawie i jej podobnych – czytamy dalej.

Nie znajdując odpowiedniego paragrafu w prawie szczegółowym, mroziański włodarz sugeruje odwołanie się do Konstytucji i Kodeksu Cywilnego. Tam jasno napisano, że każdy jest zobowiązany szanować własność i prawa innych, a w wykonywaniu swoich praw powinien powstrzymać się od działań, które by zakłócały korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę.

Do bojkotu nawoływał również kałuszyński radny Janusz Dmowski, który pojawił się na ostatniej sesji w Mrozach. Pogratulował Jaszczukowi takiego zaangażowania i poinformował, że wraz z mieszkańcami Olszewic zastanawiają się nad protestem w sprawie wyrobiska. Do działania mogą zachęcić także media, nie tylko lokalne, ale przede wszystkim krajowe. A kto wie, czy sprawą nie zajmie się także CBA, powiadomienie którego sugerował przewodniczący rady Marek Rudka?

Numer: 50 (845) 2013   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

Dodano 15 lutego 2014 roku o godz. 15:59 przez:

ROBTA CO CHCETA

 

 

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *