Dzień Wszystkich Świętych oraz Zaduszki to czas, kiedy przywołujemy w pamięci wszystkie chwile spędzone z bliskimi. Przychodzimy na cmentarze w dowód naszej miłości, przyjaźni i dobrych wspomnień. I tylko od nas zależy, co ocalimy i o czym będziemy pamiętać...
Światła pamięci
Uroczystość Wszystkich Świętych towarzyszy nam od wieków. W tradycji chrześcijańskiej funkcjonuje jako święto upamiętniające męczenników. W 998 roku Kościół zapoczątkował obchodzenie Dnia Zadusznego,
Zaduszki stanowiły alternatywę dla pogańskiego święta Dziadów. Tradycja zapalania świeczek czy zniczy na grobach zmarłych wywodzi się z dawnego pogańskiego zwyczaju rozpalania ognisk na mogiłach. Dziś ofiary z jadła, napojów i świateł zastąpiły znicze, naręcza kwiatów, tzw. wypominki, czyli przywoływanie zmarłych z imienia i nazwiska oraz modlitwy w intencji swoich zmarłych. Takie odbyły się też na mińskim cmentarzu.
- Jest to czas, w którym towarzyszy nam silna wiara w to, że nasi bliscy są z nami i czas, aby się zastanowić nad przemijaniem – mówił w homilii proboszcz parafii NNMP ks. Marek Sędek. Podkreślał jednocześnie, by sensu życia i prawdy o śmierci nie przesłonił człowiekowi kult doczesności.
Modlitwa i zwieńczona mszą świętą procesja po cmentarzu parafialnym zgromadziła wielu podążających ku świętości mińszczan. Zgromadzeni przy grobach przywoływali myślą chwile szczęścia, miłość bliskich, ich uśmiechy czy ciepło dłoni. Nie zapomnieli też o symbolicznym grobie ks. Jerzego Popiełuszki, o grobach harcerzy, żołnierzy AK czy nauczycieli. Wszędzie płonęły światła pamięci.
Już po raz dwunasty w historii miasta mińszczanie kwestowali na rzecz ratowania zabytkowych nagrobków znajdujących się na mińskiej nekropoli. Dzięki akcjom, koordynowanym przez Towarzystwo Przyjaciół Mińska Mazowieckiego udało się uratować od zniszczenia 18 nagrobków, znajdujących się na cmentarzu parafialnym. Umieszczono tam także tabliczki, dzięki którym, zwłaszcza ci młodsi mieszkańcy miasta, mogą sięgać do historii mińskich rodów.
Podczas tegorocznej, dwudniowej kwesty udało się zebrać aż 15.130,10 zł. Pieniądze te pomogą w renowacji kolejnych, zapomnianych nagrobków.
Do późnych godzin wieczornych miński cmentarz nie tylko mienił się kolorami świateł, ale też przywoływał modlitwą i wzruszeniem. Rozbrzmiewał też gwarem i rozmowami o tych, którzy stali się dla nas katedrą mądrości życia.
Numer: 45 (840) 2013 Autor: Teresa Romaszuk
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ