Powiat mińskiDRODZY CZYTELNICY

To przykre, a nawet przygnębiające nagle zrozumieć, że kobieta lekkich obyczajów jest aniołem wobec facetów bez honoru. A takimi są łgarze, którzy w imię koryta, wygody, pobudek politycznych i chamstwa w najgorszym wydaniu profanują prawdę. Nie zadepczą jej ani nogami, ani nie zakrzyczą epitetami, bo przecież są dowody nie do obalenia. Mamy je w naszym archiwum i biada każdemu, kto publicznie spróbuje je podważyć...

Kłamstwa z chamstwa

DRODZY CZYTELNICY / Kłamstwa z chamstwa

Historia jest plugawa, ale musimy ją pokazać, by wreszcie mińszczanie zrozumieli, kogo wybrali na burmistrza i komu powierzyli mandaty radnych.

Opisując w ubiegłym tygodniu obrady komisji rewizyjnej, nie spodziewałem się, że protokolantka nie wyłączy dyktafonu na czas przerwy. Trudno powiedzieć, z jakich pobudek tego nie uczyniła, ale na pewno ujawni to w sądzie, bo przecież tam nie ukryje ani głupoty, ani też swoich protektorów.

Można sobie wyobrazić, co czuli wrogowie KR, mając taki łup przed uszami. Postanowili taśmy przekazać mediom. Zanieśli do zaufanej redakcji w Mińsku, ale tam o dziwo nie przyjęli trefnych nagrań. Trafiły więc do innej redakcji, a tam takich spraw hieny nie ignorują. Dziennikarka obrobiła rozmowę i jej fragmenty rzuciła na łamy. Całość poszła do sieci i w ten sposób każdy żądny sensacji mógł sobie posłuchać pogawędki o szantażu, trzymaniu pionu, zatrudnianiu swoich, harpaganach trzymających władzę i chamach obrażających kobiety. Fakt, mówią dość niewyszukanym językiem, ale na tyle zrozumiałym, by mieć na nich sposób. Tak się zdawało łowcom haków na konkurencję polityczną, ale się przeliczyli. To tylko pozory, bo przecież mimo wszystko, nie usłyszeli całej prawdy o sobie i swoim władztwie.

Szkoda, bo wtedy nie byłoby zbędnej dyskusji. Była, bo zachłanni i kąpani w gorącej wodzie zobaczyli szanse na ośmieszenie, a może i pozbycie się konkurencji. – Mamy ich, więc jeszcze udowodnijmy niekompetencję i spuśćmy do szamba. Wszystko w imię władzy, do której tylko my mamy mandat, mądrość i wszelkie predyspozycje.

To co, że mamy brudne taśmy. Liczy się dowód, że to oni na nas szczekali, a nawet chcieli kąsać. A co będzie, jeśli wojewoda z rzecznikiem nam odbierze mandaty władzy? O nie, wszyscy są nasi i na pewno tego nie zrobią. W imię walki politycznej, w imię miłości do Donalda, powrotu posła Czesława i wszystkich mińskich lemingów, którzy nie mają ciepłej posadki. To co, że plwociny nazywamy złotym deszczem, a gnój – perfumajest w stanie nas zastąpić.

Gardzę dziennikarzami, którzy dla kilku kropel krwi na okładce czy pieprznych cytatów w tekście gotowi są wiele dać, a nawet się sprzedać. Zapominając o rzetelności i etyce, stają się sprawcami kłamstwa i chamami równymi ich zleceniodawcom.

Mają jednak szansę odkupić winy, zakładając podsłuch w gabinecie burmistrza. A może on już tam jest i nagrania czekają na odpowiedni czas, by je ujawnić...

I na koniec apel do mińskiej władzy i służalczych radnych. Zanim do reszty się skompromitujecie, pamiętajcie o sumieniu i sprawiedliwości. A najlepiej żebyście od razu złożyli mandaty i ocalili resztki honoru. Macie jeszcze szansę na zostanie ludźmi...

Numer: 39 (834) 2013   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *