KałuszynKałuszyn dożynkowy 2013

Burmistrz Soszyński nie lubi nikogo wyróżniać. Ba, uważa, że hierarchizowanie nagród jest błędem każdej władzy, wobec której – jak wobec Boga – wszyscy są równi. Nawet twórcy dożynkowych dzieł, których okoliczne wsie władzy nie żałowały. Za ile, nie wiadomo...

Równe plony

Na zmodernizowanym kałuszyńskim rynku ludzi niewiele, bo jeszcze trwa msza, podczas której prałat Szymański modli się za rolników i o pogodę umożliwiającą dalszy ciąg uroczystości. I rzeczywiście, chmury się rozstąpiły, więc korowód wieńców mógł bez przeszkód przejść przed scenę. Tam już Marek Pachnik opowiadał o programie dożynek i zapraszał gości do aktywnego uczestnictwa.

Na pierwszy ogień poszli starostowie dożynek, czyli Anna Dmowska z Wit i Leszek Wąsowski z Kluk. Oboje młodzi i wolni, więc żartowano, że powinni się pobrać. Niczego nie deklarowali, oddając bochen chleba z piekarni Gromulskich burmistrzowi i proboszczowi, a ci długo dzielili go między zgromadzonych.

W uroczystości brało udział 16 delegacji wieńcowych reprezentujących Chrościce, Falbogi, Gołębiówkę, Kluki, Leonów, Milew, Mroczki, Nowe Groszki, Olszewice, Ryczołek, Stare Groszki, Szymony, Wąsy, Wity oraz Kasianieckę i koło emerytów. Długo musieli czekać na werdykt, a ten był spodziewany. Otóż burmistrz uznał, że wszystkie wieńce są znakomitymi dziełami i przyznał im równe, pierwsze nagrody. Nie zdradził w jakiej wysokości, ale do kopert dołożył albumy o Janie Pawle II od prałata Władysława Szymańskiego.

A na scenie już szalała taneczna Kasianiecka, która właśnie wróciła z Bułgarii, gdzie zdobyła II miejsce w doborowym towarzystwie zespołów z całej Europy. Emeryci także nie żałowali sił, ale zamiast tańca śpiewali panegiryki i zagrali sztukę Żubry, czyli humoreskę o nietypowym spadku. Klasę znowu pokazało wielopokoleniowe Razem i z taką formą ma szansę na wysokie miejsce na naszym IX Festiwalu Chleba, na który organizatorzy pozwolili zaprosić mieszkańców miasta i gminy Kałuszyn.

Dożynki kałuszyńskie to także podsumowanie kilku konkursów. Ekologiczny promował dbanie o środowisko w gminie Kałuszyn. Najładniejsze plakaty malowały przedszkolaki, czyli Aleksandra Raciborska, Paulina Skoniecka i Oliwia Sosińska, a w klasach I-III – Weronika Zagórska, Kinga Sęktas i Kacper Wąsowski.

Starsi wykazywali się wiedzą ekologiczną, a najmniej błędów popełnili Piotr Grabarek, Julia Abramowska i Olga Gadomska. Wśród gimnazjalistów wygrał Karol Klukowski przed Kingą Pawlikowską i Anną Marciniak.

W ramach projektu przeprowadzony został konkurs indywidualny dla mieszkańców gminy Kałuszyn. Najwięcej segregowanych odpadów oddała Jadwiga Krawczyk, a za nią Stanisław Andrzejkiewicz, Janina Przesmycka, Damian Chrościcki i Anna Andrzejkiewicz. Laureaci otrzymali rowery.

Mogły także rywalizować wsie, z których wygrał Milew przed Wólką Kałuską i Budami Przytockimi. Nagrodami były sadzonki roślin rodzimych oraz pojemniki do segregacji odpadów.

Nagradzał również miński KRUS, ale za konkurs z zakresu bezpieczeństwa pracy w gospodarstwach rolnych. Tutaj wygrała Barbara Sulich z Garczyna Dużego przed Modestą Domańską z Zimnowody i Kazimierzem Zalewskim z Wypych.

Literacki konkurs o powiecie mińskim w literę ujętym poczeka na odrębną publikację, bo czas na zewnętrzne gwiazdy kałuszyńskich dożynek. Sprawiły one, że pustawy rynek zaczął się wypełniać, a podczas koncertu Czerwonych Gitar publiczność rozdzielał tylko wielki namiot operacyjny i tryskająca za nim fontanna.

Numer: 36 (831) 2013   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *