CegłówMienia artystyczna

Od dziewięciu lat dom opieki w Mieni daje możliwość śpiewnego wyżycia. Nie mieszkańcom a ich opiekunom, którzy na scenie powielają największe polskie przeboje. I nie na darmo, bo przecież taka impreza najpełniej jednoczy chorych pensjonariuszy ze zdrowymi talentami wokalnymi. Tak było w czwartek 22 sierpnia, ale dość trudny repertuar nie do końca urzeczywistnił ideę, że śpiewać każdy może...

Nuty pokuty

Główna część spotkania to konkurs karaoke przypominający Szansę na sukces, ale z piosenkami różnych twórców i muzycznych stylów od pop-ballady po disco-polo.

Jednak na okiełznanie stresu najlepszy jest nieśmiertelny song Stuhra przyzwalający każdemu na śpiewanie. Melodia nie do zatańczenia i – jak się okazało – nie do zaśpiewania bez autoironii, na którą pozwolił sobie starosta Tarczyński ze swoim zastępcą i dyrektor Małgorzatą Chwedoruk, która także witała gości, mając u boku szefową Sigmy – stowarzyszenia działającego na rzecz niepełnosprawnych i niedostosowanych społecznie.

W tegorocznej edycji wystąpili pracownicy siedmiu mazowieckich domów pomocy społecznej, a także urzędu gminy w Cegłowie oraz centrum pomocy rodzinie w Mińsku. Ich niekiedy brawurowe występy oceniało jury złożone z podopiecznych placówek pomocowych na czele z Jadwigą Zakrzewską, która także przydzielała zespołom wylosowane piosenki. Było ich w balonach ponad 20, a niektóre – wbrew pozorom – trudne do zaśpiewania. Zresztą każdy miał nadzieję na wylosowanie walca Anny Jantar o przetańczeniu całej nocy czy disco-polo o tańczącej dla niego niż song Kasi Kowalskiej z prośbą, by ukochany prowadził ją przez noc ku zazdrości świata.

Co się liczyło? Przede wszystkim umiejętności wokalne uczestników i adekwatny do muzyki ruch sceniczny. Wprawdzie głowy były znacznie ograniczone przez ulokowany na skraju sceny monitor z umykającym tekstem, ale od czego jest reszta ciała... Zresztą liczyło się też szczęście w losowaniu. I tak kwietny kwartet z DPS św. Józefa za żywiołową interpretację przeboju Jak się masz, kochanie, zdobył – ku zakłopotaniu gospodarzy – pierwsze miejsce. Za nimi uplasowały się ekipy z Domu Pomocy Społecznej w Kątach i Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Mińsku. Pozostali z Jedliny, Zakrzewa, Siedlec i Warszawy zadowolili się wyróżnieniami za artystyczną odwagę.

Artystyczne harce w Mieni zakończyło wspólne odśpiewanie wciąż modnego przeboju Darka Liszewskiego i wpasowane w nastrój tańce.

Dodatkowe atrakcje podczas pikniku zapewnili żołnierze 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego, strażacy z OSP w Budach Wielgoleskich z oryginalnym sprzętem i umundurowaniem z pierwszej polowy XX wieku oraz młodzi wolontariusze pokazem akrobacji na poweriserach, czyli dynamicznych szczudłach. Na kiermaszu można było nabyć rękodzieła mieszkańców, którzy nie żałowali sobie pląsów przy żywej muzyce.

Niewątpliwie to, co najbardziej widoczne i najcenniejsze w mieńskich piknikach, to autentyczna integracja osób o różnych doświadczeniach, sprawności i w różnym wieku.  Przykładem jest plenerowa scena, którą zbudowali podopieczni ośrodka readaptacji Fundacji Sławek, a w przygotowaniu imprezy ofiarną pomocą służyły uśmiechnięte dziewczyny z poprawczaka w Mrozach.

Pomogły dzieci pracowników i Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych i Niedostosowanych Społecznie SIGMA, a patronat objął miński starosta, który na imprezę zabrał nie tylko zastępcę, ale i skarbniczkę. Niestety, bez kopert z nagrodami...

Numer: 35 (830) 2013   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *