CegłówW gminie Cegłów

Nie wszystkie gminy mają ochotę do promocji, a naprawdę nieliczne do tak spektakularnej jak Cegłów. To zapewne cel wójta Uchmana, by z gminnej biedy uczynić ekologiczną i swojską jakość. Bieda zresztą nie jest tu w pełni budżetowa, bo przecież taki sójkowy festyn to wydatek nie kilkutysięczny. O tym się nie mówi i nie pisze.

Nie tylko sójki...

Do końca nie wiadomo, ile osób bawiło się na boisku w Cegłowie, bo szacunki szły od tysiąca do kilku tysięcy. Nie wiadomo też za ile, bo w gminnym bipie trudno znaleźć wydatki budżetu na 2013 rok, a i poprzedni jest pusty. A co jest pewne? Z doniesień medialnych wynika, że w konkursie zdrowego życia rower wygrał Paweł Gójski, tablet – Andżelika Urbanek, a trzecią lokatę i piłkarzyki – Przemysław Branicki. Na scenie wygłupiał się warzywny Konjo. W pierwszej części imprezy organizatorzy pozwolili wystąpić zespołom folklorystycznym jak Kasianiecka z Kałuszyna, Podciernianki oraz emerytki z Zorzy. Na zachętę dla publiki zaprosili zaś
biesiadę rosyjsko-ukraińską, Norbiego, Kwiaty Rocka i... Czerwone Gitary.

Podobno wójt Uchman określił sójkę jako coś pomiędzy ptakiem a pierogiem. Może dlatego, że w tym roku wygrała nie sójka, a pieróg staropolski Mirosławy Krupy, która pierwszy raz otrzymała pokaźną statuetkę. Tym razem Anna Kotuniak uwędziła nagrodzoną srebrem słoninę, a Grażyna Stelmachowska wystawiła kozie sery, które komisja oceniła na brązową sójkę.

Właśnie Stelmachowscy tydzień po Sójce urządzili w Rososzy, a właściwie w Bożej Woli święto sera. Zajmują się od kilku lat przede wszystkim ekologiczną hodowlą kóz mlecznych. Stąd koźlęta na mięso i mleko na sery. Kozy żyją tam zgodnie ze swoją naturą, jedząc naturalne pasze wspomagane przez równie naturalny obornik.

Można było to wszystko zobaczyć i posmakować, z czego skorzystało ponad 500 osób. Na promocję gospodarze przekazali ponad 8 kilogramów koziego sera twarogowego z aronią i truskawkami, a kilkaset kilogramów kupili goście. Nie tylko od Stelmachowskich, bo do serowej uczty pani Grażyna zaprosiła Ewę Brodowską
i Honoratę Cieślik.

Dzieci miały również okazję spróbować swoich sił przy wyrabianiu gliny i skokach
na dwóch trampolinach. Dużym zainteresowaniem cieszyły się zwierzęta znajdujące się w gospodarstwie i jazda bryczką.

Była i muzyka. To zespół Pretext zabawiał wszystkich prawie do północy i już po zmroku tańcom nie było końca. Niektórzy byli nie do poznania po wizycie u wizażystek i piknikowym barku.

Goście dopisali nawet z zagranicy, a cegłowianki (głównie emerytki) przyjechały na
festyn rowerami. Bo przecież gmina Cegłów to nie tylko sławna sójka jak na złość – mazowiecka.

Nie filmowaliśmy jej w tym roku, bo był szlaban na sójkowe gwiazdki, a do tego sama sójka gotowa byłaby zzielenieć z zazdrości.

Numer: 34 (829) 2013   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *